Moduł V, Socjologia

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
//-->VI. Społeczeństwo polskie w okresietransformacjiW  tej  części  opracowania  zaprezentowane  zostaną  problemy  dotyczące:  zmian w strukturze społecznej w Polsce, zmian w wykształceniu Polaków, przeobrażeń rynku pracy, ze szczególnym uwzględnieniem problemu bezrobocia.W teorii segmentacyjnej rynek pracy podzielony jest na dwa wyraźne segmenty cha-rakteryzujące się odmiennymi właściwościami miejsc pracy. Podział na segmenty wyni-ka z podziału gospodarki na dwie części (patrz: rysunek poniżej).1. Rynek pracy w ujęciu socjologicznymSektor zasadniczy (pierwszorzędny) tworzą wielkie spółki w kluczowych gałęziach gospodarki. Podstawą ich działania jest ustabilizowany popyt. Sektor zasadniczy tworzy pierwotny segment rynku pracy, który składa się z segmentu górnego i dolnego. W skład górnego  (whitecollar —  białe  kołnierzyki)  wchodzą  pracownicy  wykonujący  prace  za-rządcze i wolne zawody. Ich płace są wysokie, mogą realizować karierę zawodową, czę-sto zmieniają miejsca pracy, są zatrudniani na nieformalnych zasadach. Segment dolny tworzą pracownicy wykonujący prace produkcyjne (bluecollar — niebieskie kołnierzy-ki). Mogą oni liczyć na stosunkowo wysokie płace, rzadkie zmiany miejsc pracy i formal-ne zasady zatrudniania. Ich awans dokonuje się poprzez wspinanie się po wewnętrznej hierarchii miejsc pracy w firmie. Na sektor brzegowy (drugorzędny) składają  się  inne  elementy  gospodarki.  Nie ma  tutaj  stałego  popytu,  niezbędne  są  fluktuacje  związane  z  zatrudnieniem.  Sektor drugorzędny  tworzy  wtórny  segment  rynku  pracy.  Na  rynku  wtórnym  działają  osoby wykonujące prace niewykwalifikowane i pozostałe. Ich płace są niskie, bez perspektywy kariery zawodowej, często muszą zmieniać rynek pracy i są zatrudniani na nieformalnych zasadach. W  każdym  segmencie  obowiązują  inne  zasady  wynagradzania,  inne  ryzyko  utraty pracy, inne mechanizmy zatrudnienia. Pomiędzy segmentami istnieje ograniczona moż-liwość przechodzenia — głównie ze względu na konieczność wyższych kwalifikacji ludzi oraz zjawisko dyskryminacji statystycznej i stygmatyzacji. Dyskryminacja statystyczna polega na ocenianiu kogoś na podstawie jednej kategorii statystycznej, np. płci, rasy. Me-chanizm stygmatyzacji polega na tym, że cecha jednej osoby z danej kategorii przenosi się na całą zbiorowość. Mówiąc  o  przemianach  na  rynku  pracy  w  ujęciu  socjologicznym,  warto  przywo-łać Urlicha Becka. Według autora w systemach gospodarowania nastąpiło przejście od jednorodnego  systemu  społeczeństwa  przemysłowego  do  systemu  zmiennego.  W  tym pierwszym  dominowały  standaryzowane  formy  pracy  —  ludzie  pracowali  przez  całe swoje życie w jednym miejscu, w określonym zakładzie pracy, w pełnym wymiarze go-dzin. Obecnie możemy mówić, że praca jest w systemie zmiennym, pluralistycznym, zde-centralizowanym, w którym dominuje niepełne zatrudnienie, praca dorywcza. Zmianie uległa bowiem sfera czasu i przestrzeni, coraz częstsza jest praca w niepełnym wymia-rze godzin, a miejscem pracy coraz częściej jest już nie zakład pracy, a dom. Co więcej, za-tarła się granica między pracą a „niepracą” — kiedyś alternatywą dla pełnowymiarowe-go czasu pracy było bezrobocie. Obecnie na przeciwstawnym biegunie posiadania pracy jest niepewność zatrudnienia. Praca, według Becka, jest elementem naszej tożsamości. Odpowiadając na pytanie „kim jesteś?”,  wyrażamy  się  poprzez  wykonywany  zawód  („lekarzem”,  „urzędnikiem”  itp.). Praca jest traktowana jako jedna z najważniejszych sfer codzienności, ponieważ zajmuje dużą  część  życia.  Temat  pracy  jest  też  ważnym  elementem  debaty  publicznej.  W  jego poruszanie  zaangażowani  są  specjaliści,  politycy,  media  oraz  zwykli  ludzie.  Dyskurs o pracy ma charakter głównie normatywny i wartościujący. Wymiar normatywny polega na  znajdowaniu  najlepszych  rozwiązań  na  rynku  pracy.  Z  kolei  wymiar  wartościujący 2przejawia się poprzez ocenianie różnych rozwiązań stosowanych w ramach danej polityki gospodarczej. Mówiąc o przemianach na rynku pracy, warto wprowadzić pojęcie flex-time. Oznacza ono pracę elastyczną, na różne zmiany, o różnych porach — pracodawcy z pracownika-mi umawiają się jedynie na przepracowanie określonej liczby godzin. Taki rodzaj pracy dotyczy głównie osób pracujących na wyższych stanowiskach. Przyczyną powstania ru-chomego czasu pracy stało się wkroczenie wielu kobiet na rynek pracy. Elastyczny sys-tem pracy traktowany jest jako rodzaj pewnej nagrody, ale w rzeczywistości wymusza on większą dyspozycyjność pracowników. Oczekuje się od nich, że będą dostępni w róż-nym czasie — jest to także większa kontrola nad nimi (ponieważ można do nich dzwonić o dowolnym czasie).Podobne mechanizmy są zauważalne również na polskim rynku pracy. Po 1989 roku zmieniło się wartościowanie pracy. Wcześniej to państwo było gwarantem pracy. Nato-miast od czasu wprowadzenia gospodarki rynkowej każdy z nas sam musi starać się o jej posiadanie, praca zależy od nas. Zmiana jej statusu i pojawienie się bezrobocia spowo-dowały, że praca stała się bardzo cenną wartością. Na początku przemian akceptowano bezrobocie jako konieczny koszt przeobrażeń. Obecnie jest ono traktowane bardzo nega-tywnie, a stała praca traktowana jest jako synonim bezpieczeństwa i silnego zakorzenie-nia w strukturach społecznych. Po  1989  roku  miały  miejsce  dwie  fazy  restrukturyzacji  przedsiębiorstw.  Pierwsza — likwidowanie miejsc pracy w przedsiębiorstwach państwowych na początku trans-formacji — wynikała głównie z pozbywania się przerostów zatrudnienia. Druga miała miejsce w końcu lat 90. W połowie lat 90. w gospodarce obserwowaliśmy spowolnienie, wynikające ze zbyt małej liczby nowych miejsc pracy w stosunku do likwidowanych. Re-strukturyzacja polegała zatem na tworzeniu nowych miejsc pracy (których nadal było za mało w stosunku do tych zlikwidowanych). Zatrudnienie zmniejszano w sektorze pań-stwowym (górnictwo, hutnictwo, PKP), ale też prywatnym — związane to było głównie z likwidowaniem firm prywatnych ze względu na konkurencję. Przekonania  Polaków  odnośnie  mechanizmów  funkcjonujących  na  rynku  pracy w większości oscylują wokół poglądu, że na rynku tym panują zasady merytokratyczne. Oznacza  to,  że  nasze  wykształcenie  i  doświadczenie  decydują  o  tym,  jakie  mamy miejsce  pracy,  ile  zarabiamy  itp.  Reguły  merytokracji  zauważają  głównie  osoby  z  nich korzystające. Inteligencja wykorzystuje zasady merytokratyczne, o ile pracuje w sektorze prywatnym. Z drugiej strony pojawiają się opinie, że są osoby, które zarabiają za dużo oraz że istnieją za duże różnice w dochodach. Pozostali opowiadają się raczej za zasadami gwarantującymi  bezpieczeństwo  socjalne  ze  strony  państwa,  za  rozwiązaniami P.  Sztompka, Imponderabilia wielkiej zmiany. Mentalność, wartości i więzy społeczne czasówtransformacji, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1999.1 1.1. Postrzeganie mechanizmów kształtujących rynek pracy pracy13osłonowymi,  opieką  socjalną.  Polacy  zauważają  silne  tendencje  egalitarystyczne  — społeczeństwo  jest  świadome,  że  zróżnicowanie  w  zarobkach  przekłada  się  na  inne obszary życia — dostęp do służby zdrowia, możliwości edukacji. Istnieje przekonanie, że mamy do czynienia z różnymi logikami wynagradzania: za tę samą pracę otrzymujemy różną  płacę,  czyli  istnieją  inne  niż  doświadczenie  i  wykształcenie  elementy,  które decydują  o  zarobkach.  Według  Polaków  zróżnicowanie  związane  jest  z  położeniem miejsca  pracy  w  danym  regionie,  z  nepotyzmem,  nieformalnymi  układami,  protekcją, pozaprawnymi kombinacjami. W bardzo złożonej sytuacji jest inteligencja, która inaczej zarabia w systemie prywatnym, a inaczej w publicznym (np. nauczyciele). Wprowadzony po II wojnie światowej ustrój, który nazywamy realnym socjalizmem, miał wyeliminować wszelkie zjawiska społeczne, do których można by zastosować poję-cie „kwestii społecznej”. Od zakończenia wojny licząc, bezrobocie w Polsce pojawiło się dopiero po 1989 r., czyli po blisko pięćdziesięcioletniej przerwie. (Jedynie osoby, które pamiętały  okres  przed  II  wojną  światową,  mogły  przywołać  czasy,  kiedy  nie  wszyscy mieli pracę i borykali się z problemem zdobycia środków do życia.) Zdecydowana więk-szość społeczeństwa zapamiętała czasy PRL jako te, w których praca była dostępna dla wszystkich. Żyło się przecież w „idealnym państwie”, w którym problem bezrobocia nie istnieje. Naprawdę jednak ustrój preferował sytuację tzw. ukrytego bezrobocia, w któ-rym sztucznie wytwarzano popyt na siłę roboczą, nadmiernie zatrudniano, bez zwraca-nia uwagi na koszty ekonomiczne takiego stanu rzeczy. Po zmianie ustroju bezrobocie traktowano początkowo jako konieczny koszt przemian. W latach 90. bezrobotni two-rzyli już bardzo dużą grupę. Olbrzymie bezrobocie wynikało głównie z urealnienia zapo-trzebowania na siłę roboczą (nadmierne zatrudnienie w okresie gospodarki planowanej) i  restrukturyzacji  przemysłu.  Wśród  bezrobotnych  znaleźli  się  głównie  górnicy,  stocz-niowcy, hutnicy, byli pracownicy PGR-ów.Obecnie  zjawisko  bezrobocia  traktowane  jest  bardzo  negatywnie.  Można  mówić o wyraźnej jego segmentacji — niektóre grupy są na nie bardziej narażone niż inne:—pracownicy najemni bardziej niż pracujący na własny rachunek;—pracujący w przemyśle bardziej niż pracujący w usługach;—osoby z niższym wykształceniem bardziej niż osoby z wyższym;—kobiety bardziej niż mężczyźni. Według badań pt. „Bilans Kapitału Ludzkiego” przeprowadzonych przez Polską Agencję Rozwoju  Przedsiębiorczości  za  istnienie  bezrobocia  polscy  pracownicy  obarczają  pań-stwo — „rząd”, opisywany także bezosobowo jako „oni”, wymieniają też konkretne osoby (swoich pracodawców). Polscy pracownicy bezrobocie traktują jako stałą, immanentną cechę obecnego rynku pracy. W odniesieniu sukcesu zawodowego pomagają: wykształ-cenie,  kwalifikacje  zawodowe,  wiedza,  doświadczenie,  zdobyte  umiejętności,  łatwość nawiązywania  kontaktów,  umiejętność  autoprezentacji.  Drugi  z  wymienianych  przez uczestników badania czynników ułatwiających poruszanie się na rynku pracy to znajo-mości, chociaż same znajomości już nie wystarczą. Według pracowników nie zmniejsza się liczba obszarów, w których wykorzystuje się znajomości2. 24Charakterystyczną cechą bezrobocia jest jego terytorialne zróżnicowanie, generalnie odzwierciedlające podział na tzw. „Polskę A” i „Polskę B”. Kolejną cechą charakterystycz-ną dla zjawiska polskiego bezrobocia jest to, że spadek bezrobocia dotyczy też głównie dużych miast. Ponad połowa osób bezrobotnych to długotrwale bezrobotni — mówi się o „starzeniu się bezrobotnych”, czyli o dyskryminacji osób starszych na rynku pracy.Bezrobocie  cechuje  się  też  pewną  sezonowością,  stopa  bezrobocia  zmienia  się  bo-wiem w zależności od okresu: rośnie na początku i końcu roku, spada wiosną (ponieważ pojawiają się wtedy prace sezonowe związane z rolnictwem, turystyką, budownictwem). W  Polsce  mamy  do  czynienia  z  wysokim  wskaźnikiem  bierności  zawodowej,  czyli z  wysokim  wskaźnikiem  osób  pozostających  poza  rynkiem  pracy.  Stanowią  oni  około 45–46% (są to głównie gospodynie domowe, emeryci, renciści). Taka wysokość wskaźni-ka wiąże się także z coraz późniejszym wchodzeniem młodych na rynek pracy. Do osób aktywnych zawodowo zalicza się natomiast osoby bezrobotne i zatrudnione. Wskaźnik aktywności zawodowej mówi więc o udziale siły produkcyjnej w całości ludności. Bezrobocie doczekało się wielu definicji. Państwowe urzędy pracy dla wyróżnienia kategorii  bezrobotnych  stosują  trzy  kryteria:  pozostawanie  bez  pracy,  poszukiwanie pracy oraz gotowość do jej podjęcia. Ponadto zakłada się, że osoba bezrobotna nie może przepracować w ciągu badanego tygodnia czasu dłuższego niż jedna godzina. Kryterium jednej godziny obowiązuje również osoby pomagające bezpłatnie w prowadzeniu rodzin-nej działalności gospodarczej3. Przyjmowane kryterium jednej godziny przepracowanej w ciągu tygodnia jest bardzo realistyczne; powoduje wyłączenie z pobierania świadczeń dużej grupy ludzi. Zgodnie z ustawą z dnia 20 IV 2004 r. o promocji zatrudnienia i insty-tucjach rynku pracy, która obowiązuje od 1 VI 2004 r. (Dz. U. Nr 99, poz. 1001 z później-szymi zmianami), do bezrobotnych zarejestrowanych zalicza się osoby niezatrudnione i niewykonujące innej pracy zarobkowej, zdolne i gotowe do podjęcia zatrudnienia w peł-nym wymiarze czasu pracy (bądź —jeśli są to osoby niepełnosprawne — zdolne i gotowe do podjęcia zatrudnienia co najmniej w połowie tego wymiaru czasu pracy), nieuczące się w szkole, z wyjątkiem szkół dla dorosłych lub szkół wyższych w systemie niestacjo-narnym, zarejestrowane we właściwym dla miejsca zameldowania (stałego lub czasowe-go) powiatowym urzędzie pracy oraz poszukujące zatrudnienia lub innej pracy zarobko-wej, jeżeli m.in: —ukończyły 18 lat i jednocześnie nie ukończyły: kobiety — 60 lat, a mężczyźni — 65 lat,—nie nabyły prawa do emerytury lub renty z tytułu niezdolności do pracy, renty szkole-niowej, renty socjalnej, nie pobierają świadczenia rehabilitacyjnego, świadczenia lub zasiłku przedemerytalnego, zasiłku chorobowego lub macierzyńskiego,Raport z badania aktywności ekonomicznej ludności, luty 1993 r., [w:] Aktywność zawodowa i bezrobociew Polsce, Warszawa 1993.32. Definicja bezrobocia5 [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kazimierz.htw.pl