Modul 3 Miejsce i rola wybranych panstw latynoamerykanskich w regionalnych stosunkach politycznych, Polityka ...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Miejsce i rola
wybranych państw latynoamerykańskich
w regionalnych stosunkach politycznych
Wstęp
1. Brazylia
2. Argentyna
3. Meksyk
4. Kolumbia
5. Chile
6. Wenezuela
7. Kuba
Słownik
Bibliografia
Wstęp
Analizując miejsce i rolę krajów latynoamerykańskich w stosunkach międzyna-
rodowych, a także ich politykę zagraniczną, można na początku dokonać pew-
nych konstatacji. Po pierwsze, co było już zresztą wielokrotnie przywoływane, re-
gion ten znajduje się na marginesie (albo można powiedzieć na peryferiach) świata.
Oznacza to, że jego wpływ na kształtowanie się stosunków międzynarodowych jest
znacznie ograniczony. Po drugie, bliskość Stanów Zjednoczonych często uniemoż-
liwia rozwinięcie całkowicie niezależnej polityki zagranicznej, gdyż USA postrze-
gają cały ten region jako swoją strefę wpływów. Stąd też bardzo często mówi się
o pewnym zakresie „niezależności” albo „autonomii” w definiowaniuikształtowa-
niu polityki zagranicznej. Zależność możemy zdefiniowaćjakostanpodporządko-
wania krajów peryferyjnych wysoko uprzemysłowionemu centrum, które różnymi
środkami będzie starało się utrzymać
status quo
. Dlatego też latynoamerykani-
ści przede wszystkim rozważają, na jaką autonomię (niezależność) w polityce za-
granicznej kraje Ameryki Łacińskiej mogą sobie pozwolić. Józef Kukułka zwraca
uwagę, że o skali autonomii decyduje zakres niezależności lub zależności państw
— im państwo jest bardziej niezależne, tym bardziej wielokierunkowe i skuteczne
są jego oddziaływania międzynarodowe. Wyróżnia on trzy stadia narastania asy-
metrii autonomii zewnętrznej państw, które oznaczają rozszerzenie i intensyfikację
ich zależności: narastające wpływy zewnętrzne, dominacja imperialna, hegemo-
nizm wchłaniający (absorbujący)
1
.
1
Kukułka J., 2000:
Zaspoko-
jenie potrzeb i rozwiązywanie
konfliktów w stosunkach mię-
dzynarodowych
, [w:]
Stosun-
ki międzynarodowe. Geneza,
struktura, dynamika
, (red.)
E. Haliżak, R. Kuźniar, War-
szawa, s. 252–253.
2
1. Brazylia
Brazylia jest szczególnym krajem w Ameryce Łacińskiej, różniącymi się pod wzglę-
dem językowym, kulturalnym i politycznym od sąsiadów. Od samego początku
swojego niepodległego bytu prowadziła ona politykę bliskiego sojuszu — najpierw
z Wielką Brytanią, a od początku XX wieku ze Stanami Zjednoczonymi. Warto do-
dać, że dominuje ona nie tylko pod względem politycznym, gospodarczym czy de-
mograficznymnadinnymikrajami,aletakżepodwzględemstabilnościpolitycznej.
W 1930 roku doszło do zamachu stanu Getulio Vargasa, co w konsekwencji do-
prowadziło do obalenia tzw. Starej Republiki rządzonej dotąd przez oligarchiczny
sojusz hodowców bydła i plantatorów kawy. Vargas ogłosił wprowadzenie w ży-
cie idei „Nowego Państwa”, związanej z centralizacją państwa (zniesiono autono-
mię stanów, stworzono silny rząd) i świadomie rozbudzał brazylijskinacjonalizm,
m.in. przez zakaz nauczania w obcych językach oraz prześladowania organizacji
politycznych, społecznych i kulturalnych migrantów w Brazylii, silnych zwłaszcza
w jej południowych stanach. W rzeczywistości podjął on jednak próbę zintegro-
wania państwa oraz jego modernizację. Prowadził także w miarę niezależną po-
litykę zagraniczną, starając się utrzymać dobre stosunki ze Stanami Zjednoczo-
nymi, zdywersyfikować swoich partnerów. Był on jednak oskarżany oinklinacje
faszystowskie, a w jego modelu „Nowego Państwa” widziano państwo korporacyj-
ne (na wzór włoski). Stąd też nawiązano bliższe kontakty z Rzeszą Niemiecką oraz
w pewnym stopniu z Włochami.
Niemcy byli zainteresowani w nawiązaniu bliższych relacji z krajami latynoame-
rykańskimi, w tym z Brazylią jako najważniejszym krajem regionu. Chodziło o to,
żeby związać Stany Zjednoczone wydarzeniami na zachodniej półkuli i odciągnąć
od interwencji w Europie. Stąd też Berlin proponował Brazylii bardzo preferencyj-
ne warunki współpracy, na przykład handel barterowy, który w latach trzydzie-
stych XX wieku był szczególnie atrakcyjny dla zmęczonego kryzysem kraju, cier-
piącego na chroniczny brak środków płatniczych na sfinansowanieimportu.
Mimo czynienia pewnych „umizgów” w kierunku Berlina, po wybuchu II wojny
światowej Brazylia nie pozostawiła wątpliwości, po której stronie opowiada się.
Nie tylko pozwolono Stanom Zjednoczonym na otworzenie baz kontrolujących
Atlantyk, ale także wysłano — fakt, że symbolicznie — własne wojsko na front
włoski. USA doceniały zresztą swojego sojusznika, zapewniając mu atrakcyjny do-
stęp do swojego rynku wewnętrznego.
Po II wojnie światowej Brazylia liczyła — podobnie jak i inne kraje regionu — na
utrzymanie preferencyjnych stosunków handlowych ze Stanami Zjednoczonymi.
Marzono o „planie Marshalla dla Ameryki Łacińskiej”, lecz były to płonne na-
dzieje. Brak poważnych zagrożeń bezpieczeństwa Ameryki Łacińskiej, w przeci-
wieństwie do Europy i Azji, spowodował, że Stany Zjednoczone odrzuciły możli-
wość zaproponowania temu regionowi podobnego planu i zadowalały się polityką
udzielania ograniczonej pomocy, przy jednoczesnym energicznym i bezwzględnym
zwalczaniu wszelkich, według oceny Waszyngtonu, zagrożeń dla bezpieczeństwa
zachodniej półkuli oraz prób zewnętrznej penetracji przez ruchy wywrotowe.
Przez ponad dekadę Stanom Zjednoczonym udało się uniknąć podejmowania ja-
kichkolwiek działań poświęconych kwestiom gospodarczym. To Brazylia była też
pierwszym krajem, który ponownie postawił kwestię ożywienia stosunków gospo-
3
darczych w ramach systemu międzyamerykańskiego. W 1959 roku prezydent Bra-
zylii Juscelino Kubitschek rzucił hasło „Operacji Panamerykańskiej”, która była
zapowiedzią programu modernizacji i rozwoju Ameryki Łacińskiej. Brazylijskipre-
zydent liczył na współdziałanie państw latynoamerykańskich i ich solidarność, co
miało być gwarancją wywarcia skutecznej presji na Waszyngton, mającej zmusić
go do wymiernego wsparcia rozwoju krajów regionu i ułatwienia ich „przeskoku”
do grona krajów uprzemysłowionych. Echa tej inicjatywy można odnaleźć w wielu
działaniach i inicjatywach (np. w projektach integracji latynoamerykańskiej), jed-
nakże sama „Operacja Panamerykańska” nie przyniosła żadnego rezultatu.
Kubitschek mimo wszystko wprowadził Brazylię na drogę przyspieszonej industria-
lizacji, jednakże cena, jaką za to przyszło temu państwu zapłacić była bardzo wy-
soka, gdyż doszło do znacznego jego zadłużenia. Jego następcy w mniejszym lub
większym stopniu kontynuowali tę politykę.
W 1961 roku prezydentem został Jânio Quadros, który zaczął głosić konieczność
podjęcia reform w duchu lewicowym. Rządził jednak krótko — z bliższej niezna-
nych powodów ustąpił z urzędu. Jego miejsce zajął dotychczasowy wiceprezydent
João Goulart, który miał jeszcze bardziej radykalne poglądy niż jego poprzednik.
W czasie ich urzędowania doszło do opracowania tzw. nowej polityki zagranicz-
nej, która miała być wyznacznikiem niezależności Brazylii i miała gwarantować jej
stabilny rozwój. Miała to być polityka pragmatyczna, zapewniającą wzrost gospo-
darczy oraz poprawę sytuacji społeczeństwa. Jednakże takie cele nie zawsze po-
krywały się z interesem północnoamerykańskim, a w dwubiegunowym świecie nie
zawsze istniała możliwość artykułowania własnych interesów. „Nowa polityka za-
graniczna” postanowiła przełamać oraz zignorować walkę ideologiczną i politycz-
ną między dwoma supermocarstwami. Starano się także prowadzić politykę trze-
cioświatową i pragmatyczną współpracę z krajami komunistycznymi.
Powyższy eksperyment przerwał, przynajmniej tak się wydawało, wojskowy za-
mach stanu i niezależną politykę zagraniczną. Nowy wojskowy prezydent, gene-
rał Castelo Branco, sprawujący swój urząd w latach 1964–1967, był zwolennikiem
tradycyjnej polityki sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi. Jednakże już kolejny przy-
wódca kraju, Arturo da Costa e Silva, rządzący krajem w latach 1967–1969, bez
specjalnego afiszowania się, powrócił do niektórych elementów „nowej polityki
zagranicznej”. Ożywiono przede wszystkim współpracę z krajami Trzeciego Świa-
ta. Ta polityka, nazywana często „odpowiedzialnym pragmatyzmem”, była konty-
nuowana przez wszystkie rządy wojskowe aż do powrotu sił zbrojnych do koszar
w połowie lat osiemdziesiątych XX wieku.
W warstwie werbalnej Brazylia zachowywała gorącą retorykę antykomunistyczną,
w praktyce jednak zwyciężał pragmatyzm. Na przykład Brazylia była pierwszym
niekomunistycznym krajem świata, który uznała angolański rząd MPLA. Działo
się tak, mimo że Stany Zjednoczone jeszcze ponad dekadę odmawiały uznania An-
goli. Brazylia, odpowiadając na pretensje Waszyngtonu, argumentowała, że była
do tego moralnie zobowiązana, gdyż łączy oba kraje wspólne dziedzictwo kolonia-
lizmu i niewolnictwa. Zdecydował jednak czysty pragmatyzm. Angola mogła bo-
wiem, w ramach wymiany barterowej, dostarczyć Brazylii tak niezbędną dla roz-
woju ropę naftową.
Brazylia dążyła wówczas przede wszystkim do uzyskania statusu mocarstwa regio-
nalnego. Stąd też liczne inicjatywy podejmowane na forum międzyamerykańskim.
Przez swoje działania dążyła do podkreślenia własnego znaczenia nie tylko na za-
chodniej półkuli, ale w ogóle świecie. Brazylia jako mocarstwo regionalne doma-
gała się uznania i poszanowania swoich interesów przez społeczność międzynaro-
dową. Jednocześnie dyplomacja brazylijska odrzucała automatyczną koordynację
polityki z jakimkolwiek państwem, o ile nie było to zgodne z obiektywnymi inte-
resami państwa.
4
Kryzys gospodarczy, który wybuchł na początku lat osiemdziesiątych, doprowadził
zarówno do powrotu w 1985 roku sił zbrojnych do koszar (ich polityka gospodar-
cza w konsekwencji doprowadziła do znacznego pogorszenia się sytuacji ekono-
micznej kraju) oraz powrotu rządów demokratycznych, jak i znacznego ogranicze-
nia aktywności brazylijskiejdyplomacji.Władzemusiałybowiemprzedewszystkim
skupić się na rozwiązaniu problemów wewnętrznych (np. opanowaniu szalejącej hi-
perinflacji).
Współczesna polityka zagraniczna Brazylii została ukształtowana dopiero w poło-
wie lat dziewięćdziesiątych XX wieku, kiedy prezydentem kraju został Fernando
Henrique Cardoso (1995–2003).
Cardoso, niegdyś zwolennik radykalnych, lewicowy rozwiązań, w latach dziewięć-
dziesiątych okazał się zwolennikiem neoliberalizmu. Jego utrzymana w tym duchu
polityka doprowadziła do wyjścia Brazylii z największego kryzysu, a jednocześnie
sprawiła, że stała się ona bardziej wrażliwa na wszelkie kryzysy w międzynarodo-
wych stosunkach gospodarczych (co na przykład spowodowało kryzys finansowy
w 1998 roku). Wykorzystano jednak fakt, że Brazylia — jako jedyny kraj w Amery-
ce Łacińskiej — wkroczyła na drugi etap industrializacji przez substytucję impor-
tu, stając się eksporterem dóbr wysoko przetworzonych (np. brazylijskiesamoloty
Embraer). Brazylia za czasów prezydentury Cardoso posiadała silną, zrównowa-
żoną gospodarkę, komplementarną z najbardziej rozwiniętymi państwami świata.
Gospodarka brazylijska cechowała się dużą konkurencyjnością, zwłaszcza wpro-
dukcji rolnej i wybranych działach przemysłu. Warto także wspomnieć, że wymia-
na handlowa Brazylii była dynamiczna i równomiernie rozłożona między czterech
wielkie kraje i bloki: Unię Europejską, Stany Zjednoczone, Amerykę Łacińską oraz
region Azji i Pacyfiku.
W czasie prezydentury Cardoso Brazylia zaczęła silniej akcentować swoje mocar-
stwowe aspiracje — już nawet nie tyle regionalne, co globalne. Aby osiągnąć ten
cel, uznano konieczność współdziałania i koordynacji działań z krajami latyno-
amerykańskimi, a także szerzej — z krajami globalnego Południa. Brazylia zaczęła
montować koalicję z krajami, które miały podobne cele do osiągnięcia w ramach
różnych forów współpracy międzynarodowej, np. ONZ czy WTO. Wiąże się to
z dużą aktywnością tego kraju na arenie międzynarodowej — utrzymywane są bli-
skie kontakty zwłaszcza z krajami BRIC, do których — oprócz Brazylii — wchodzą
także Chiny, Indie, Rosja oraz Republika Południowej Afryki.
Następca Cardoso, lewicowy działacz związkowy, Luiz Inacio Lula da Silva, kon-
tynuował od 2003 roku działania swojego poprzednika w kwestii nadania Brazylii
statusu mocarstwa globalnego, czego najbardziej wyrazistym przykładem było for-
sowanie kandydatury Brazylii na stałego członka Rady Bezpieczeństwa Narodów
Zjednoczonych. Jednocześnie jednak inaczej zostały rozłożone akcenty tej polityki.
Większą wagę Lula da Silva przywiązuje na przykład do kwestii społecznych, zarów-
no w polityce wewnętrznej, jak i zagranicznej. Lula da Silva, w większym stopniu
niż uczynił to Cardoso, wykorzystał zdecydowany spadek zainteresowania Ameryką
Łacińską ze strony Stanów Zjednoczonych. Nowy brazylijskiprezydenttworzyłlicz-
ne koalicje, które miały bronić interesów krajów biednych, na przykład w ramach
systemu międzyamerykańskiego (Mercosur przeciw idei Strefy Wolnego Handlu
Ameryk) czy WTO (kraje rolnicze przeciw krajom wysoko uprzemysłowionym).
5
[ Pobierz całość w formacie PDF ]