Mortimer Carole Paryskie sekrety

Mortimer Carole Paryskie sekrety,

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
//-->Carole MortimerParyskie sekretyTłumaczenie:Agnieszka PoznańskaPROLOGNowy Jork, kościół Świętego Grzegorza– Przecież dopiero co siedzieliśmy tak we trójkę w jakimś podobnym kościele,nieprawdaż? – zażartował Michael, zwracając się do najmłodszego brata,Gabriela.– O, tak. Tylko że wtedy to ty i Rafe byliście moimi świadkami, a teraz myprzyszliśmy tu dla niego.– Ile dokładnie czasu minęło? – dociekał.– Pięć cudownych, rozkosznych miesięcy. – Gabriel rozmarzył się na myślo swoim małżeństwie z ukochaną Bryn.– Hm. A wspominałem ci o rozmowie, jaką tamtego dnia przeprowadziłemz Rafe’em? Zarzekał się wtedy, że nie wierzy w „dopóki śmierć nas nie rozłączy”i nie ma najmniejszego zamiaru ani w najbliższej, ani w odległej przyszłościprzysięgać jakiejkolwiek kobiecie takich rzeczy.Gabriel spojrzał na Rafe’a i uśmiechnął się do niego, widząc, jak bardzo jestprzejęty. Świątynia pełna była gości weselnych, a pan młody niespokojniewypatrywał swej wybranki.– Nie wierzę, że tak mówił.– Ależ tak! – Michael rozsiadł się wygodnie w pierwszej ławce.– Dokładnie wtedy, gdy staliśmy razem przed kościołem, a ty i Brynpozowaliście fotografom. Rafe dostał esemesa od jakiejś dziewczyny i…– To nie czas ani miejsce, żebyście to rozpamiętywali! – złajał ich wzburzonyRafe za to, że w dniu ślubu dyskutują o jego przelotnym romansie z pewnąparyżanką imieniem Monique, który zakończył się na wiele miesięcy przed tym,jak poznał swoją przyszłą żonę.Bracia D’Angelo byli właścicielami trzech renomowanych galerii sztukii domów aukcyjnych Archangel mieszczących się w Nowym Jorku, Londyniei Paryżu. Do tej pory prowadzili je rotacyjnie, zmieniając miejsce pracyw zależności od tego, jakie wystawy lub aukcje były w planie. Ślub Gabrielaz Bryn oznaczał jego osiedlenie się w Londynie, a odkąd Rafe związał się z Niną,zdecydowanie wolał spędzać czas w Nowym Jorku. Michaelowi przypadła zatemgaleria paryska.– Nina spóźnia się już pięć minut – szepnął Rafe, kolejny raz zerkając nazegarek.– Taki przywilej panny młodej – odparł beztrosko Gabriel i ponownie zwróciłsię do Michaela: – Wpadł chłopak po uszy, nie uważasz?– Och, zdecydowanie! – przytaknął.– Zupełnie stracił dla niej głowę. – Zaśmiał się wprost w naburmuszoną twarzbrata.– To właśnie miłość robi z człowiekiem – skwitował Gabriel z miną eksperta. –Ty będziesz następny!Michael natychmiast spoważniał.– Na pewno nie! – odparł zdecydowanie.– Nie zarzekaj się!– Okej, ale po prostu nie potrafię sobie wyobrazić, że dobrowolnie zgadzamsię na to, aby jakakolwiek kobieta doprowadziła mnie do takiego stanu –powiedział, spoglądając sugestywnie na Rafe’a.– Możecie łaskawie skończyć już tę dyskusję! – Coraz bardziej zirytowanyRafe zaczął im już nawet wygrażać. – Zaraz stracę nerwy, Niny wciąż nie ma!– Już to słyszeliśmy – zauważył Michael. – Słuchaj, a może ona się po prosturozmyśliła?Rafe zbladł jeszcze bardziej i zdołał jedynie jęknąć.– O mój Boże!– Michael, przestań go dręczyć! – skarcił brata Gabriel, który po własnymślubie zdecydowanie złagodniał i dojrzał. – Ja również nie mogę się już doczekaćwidoku pięknej panny młodej – dodał, uśmiechając się na myśl o tym, jakcudownie wyglądała jego Bryn, idąc w bieli przez kościół.– Daj spokój, Rafe, Nina zaraz tu będzie! – Michael zmienił ton. -Z jakiegośniewytłumaczalnego dla mnie powodu ta kobieta jest w tobie zakochana!– Ha, ha, ha… Bardzo śmieszne! – obruszył się Rafe.– Limuzyna pewnie się nie może przebić przez nowojorskie korki – Michaelpróbował pocieszyć brata.– Mam nadzieję, że to tylko to – westchnął Rafe. – Żałuję, że nie namówiłemNiny, żebyśmy uciekli gdzieś razem i wzięli cichy ślub!– Raphaelu Charlesie D’Angelo, musiałabym się wówczas ciebie wyrzec! –wtrąciła się do rozmowy ich mama, siedząca razem z resztą rodziny tłumnieprzybyłej na wesele kolejnego z braci.Trzydziestopięcioletni Michael, najstarszy z trójki, wciąż pozostawałkawalerem. I ten stan planował utrzymać. Owszem, cieszył się szczęściemmłodszego rodzeństwa i nie miał żadnych wątpliwości co do tego, że Rafei Gabriel szczerze kochali swoje wybranki serca, a one darzyły ich równiesilnym uczuciem. Życzył im jak najlepiej, lecz dla siebie widział inną przyszłość.Miłość i małżeństwo to nie dla niego. Nigdy.Raz był już zakochany, dokładnie czternaście lat temu. Miało to jednak dlaniego katastrofalne konsekwencje i nie chciał więcej powtarzać tego błędu.Pomysł, aby powrócić do takiego stanu, po wielu latach robienia wszystkiego, naco tylko miał ochotę, kiedykolwiek, gdziekolwiek i z kimkolwiek, był dla niegonie do przyjęcia. Rafe i Gabriel zatroszczą się o przedłużenie rodu, on nie mazamiaru komplikować swojego życia z powodu jakiejś kobiety czy dzieci.– Och, dzięki Bogu! – Rafe odetchnął z ulgą, gdy organista zaczął grać marszaweselnego, obwieszczając tym samym przybycie panny młodej.Bracia stanęli przy ołtarzu, wpatrując się w Ninę, dostojnie kroczącą głównąnawą, u boku swego ojca. Wyglądała olśniewająco, spowita w koronkę i satynę,promiennie uśmiechnięta i wpatrzona w swego przyszłego męża oczami pełnymimiłości. Michaela lekko zakuło w sercu na myśl o tym, że jego decyzja, aby sięnie żenić, oznacza również to, że żadna kobieta nie będzie na niego nigdypatrzyła z tak otwartym uwielbieniem. Szybko jednak się otrząsnąłi przypomniał sobie, że przecież nie chce paść ofiarą takiej miłości, jaką terazjego bracia darzyli swoje żony. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kazimierz.htw.pl