modulii, Pielęgniarstwo licencjat cm umk, I rok, Filozofia i etyka
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Moduł 2
Teologia
Wstęp
2.1. Czy Bóg istnieje?
2.2. Bóg a zagadnienie zła
2.3. Św. Augustyn. Filozofia a wiara
2.4. Św. Tomasz i scholastyka
2.5. Antropologia zamiast teologii — projekt Feuerbacha
Wstęp
Zainteresowanie człowieka zagadnieniami religijnymi wyprzedza wszelką refleksję
filozoficzną. A filozofowie od wieków starali się w sposób racjonalny uzasadniać i wy-
jaśniać własną wiarę czy też swój brak religijności. W poniższym module zajmiemy
się przede wszystkim
filozofią religii
związaną z chrześcijaństwem, należy jednak
pamiętać, iż każda religia jest próbą wytłumaczenia natury świata oraz roli, jaką od-
grywa w nim człowiek.
Większość filozofów religii za punkt wyjścia dla swoich rozważań przyjmuje doktrynę
dotyczącą natury Boga, zwaną teizmem.
Teizm
to wiara w jednego, osobowego
i żywego Boga, który jest ponadto wszechmocny, wszechwiedzący i doskonale ła-
skawy. Teiści wierzą, że ów Bóg jest stwórcą świata i, co więcej, nieustannie ingeruje
w swe stworzenie. Pogląd taki jest wyznawany zarówno przez chrześcijan, żydów,
jak i muzułmanów.
Przeciwieństwem teizmu jest
ateizm
– doktryna czy też pogląd negujący wszelkie
przedstawienie Boga osobowego i żywego. Za formę ateizmu uznawano
deizm
za-
kładający, że Bóg stworzył wszechświat, ale nie ingeruje odtąd w jego losy, pozosta-
wiając przyrodę jej własnemu biegowi. Przejawem ateizmu może być także
pante-
izm
utożsamiający Boga ze światem, przyrodą, naturą rozumianą jako jedna całość
bytowa; czy też
politeizm
zakładający istnienie wielu bogów (wielobóstwo). Dzisiaj,
mówiąc o ateizmie, mamy jednak najczęściej na myśli pogląd zaprzeczający istnieniu
Boga w jakiejkolwiek postaci.
30
Dyscypliną filozoficzną na gruncie, której rozważa się kwestie istnienia i natury Boga,
jest
teologia
. Ponadto zwykle odróżnia się
teologię objawioną
opierającą się na
tekstach (
Pismo Święte
) i boskim objawieniu oraz
teologię naturalną
odwołującą się
jedynie do procesu rozumowania, który może nas prowadzić ku Bogu.
Czy Bóg istnieje? Jest to pytanie, które większość ludzi zadało sobie w jakimś mo-
mencie życia. Dla wielu z nas to właśnie Bóg jest bowiem źródłem moralności i celo-
wości świata fizycznego. Kolejne wykłady będą poświęcone podstawowym argumen-
tom za istnieniem Boga i przeciw niemu.
31
2.1. Czy Bóg istnieje?
Czy możemy dowieść, że Bóg istnieje? Jednym z najstarszych i najczęściej stoso-
wanych argumentów za istnieniem Boga jest tzw.
dowód kosmologiczny
nazywany
też
argumentem z pierwszej przyczyny
. Zakłada się tutaj, iż absolutnie wszystko
zostało spowodowane przez coś wcześniejszego. Na przykład, jeśli na głowę spadła
mi gałąź, mogę stwierdzić, że przyczyną tego zdarzenia był wiatr. Ale dalej mogę
zapytać, co wywołało wiatr?
Punktem wyjścia jest w tym przypadku analiza obecnych w świecie ciągów przyczyno-
wo-skutkowych, aż do stwierdzenia, że istnieje twórcza instancja będąca przyczyną
wszystkiego, czyli istnieje Bóg – „Pierwszy Poruszyciel” (porównaj z tematem 3 mo-
dułu I – o Arystotelesie).
Słabość takiej argumentacji polega na tym, że wychodzimy od założenia, iż każda
rzecz została spowodowana przez coś innego, by za chwilę stwierdzić, że istnieje
jeden samowystarczalny i niezależny byt, czyli Bóg będący podstawą wszelkich łań-
cuchów przyczynowo-skutkowych…
Możemy więc sensownie zapytać: „Co było przyczyną Boga?”. Ponadto możemy
z łatwością zauważyć, iż „pierwszą przyczyną” mógłby być nie tylko wszechmocny,
nieskończenie dobry i osobowy Bóg, ale także na przykład jakieś zdarzenie fizyczne.
I tak równie dobrze możemy stwierdzić, zgodnie z
teorią wielkiego wybuchu
(
big
bang
), iż przyczyną wszechświata jest ekspansja materii. Takie wytłumaczenie dla
początku wszystkiego, co istnieje narażone jest zresztą na podobną krytykę – znowu,
bowiem możemy zapytać: „Co spowodowało wielki wybuch?”.
Zarówno dowód kosmologiczny, jak i teoria wielkiego wybuchu zbudowane są na
przekonaniu, iż niemożliwe są nieskończone ciągi przyczyn i skutków. Warto jednak
zauważyć, że podobnie jak nie ma największej liczby, gdyż do liczby uważanej za
największą zawsze możemy dodać jeden. Tak samo być może istnieją łańcuchy
przyczyn i skutków ciągnące się nieskończenie w przeszłość.
32
Alternatywą dla argumentu z pierwszej przyczyny jest tzw.
argument z celowości
nazywany też
argumentem teleologicznym
(od greckiego słowa
telos
– czyli ‘cel’).
Punktem wyjścia w tym przypadku jest ponownie obserwacja świata, który nas ota-
cza. Zauważa się tutaj, iż wszystko, co istnieje zdaje się pasować do pełnionej przez
siebie funkcji, wydaje się być „zaprojektowane”. Nasza obserwacja natury ujawnia
istnienie ładu, który wyznacza biologiczne, chemiczne i fizyczne reguły czy prawa
rządzące światem.
W świecie przyrody obecny jest doskonały porządek – każda część ekosystemu mo-
że funkcjonować poprawnie tylko wtedy, gdy poprawnie funkcjonują inne jego części.
Wszystko zmierza do jakiegoś z góry wyznaczonego celu. Uporządkowanie wszech-
świata zdaje się mówić nam o tym, że istnieje projektant i stwórca.
Tak jak patrząc na zegarek możemy stwierdzić, że został on zaprojektowany przez
zegarmistrza, tak samo
przez analogię
obserwując świat wokół nas, który jest skon-
struowany daleko bardziej doskonale od jakiegokolwiek zegarka, musimy stwierdzić,
iż istnieje Boski Zegarmistrz.
Oczywiście osoba odrzucająca wiarę w istnienie Boga mogłaby powiedzieć, że celo-
wość, którą obserwujemy w świecie przyrody, da się wytłumaczyć w oparciu o teorię
ewolucji.
Ewolucjonizm
to teoria głosząca, że struktura rzeczywistości i jej stan te-
raźniejszy mogą być wyjaśnione jako rezultat rozwoju, któremu podlegają przedmioty
i zjawiska.
Według
Charlesa Darwina
(1809–1882) w procesie selekcji naturalnej zachowane
przy życiu zostają jedynie organizmy najzdrowsze i najlepiej przystosowane do śro-
dowiska. W takiej perspektywie równie dobrze człowiek mógłby pochodzić od małpy.
Współczesny ewolucjonizm mówi już jedynie o paralelizmie ewolucji gatunków (ga-
tunki istnieją obok siebie) – np. gatunek „małpa” może ewoluować, ale pozostaje on
ciągle tym samym gatunkiem, nie przemieniając się w inny gatunek, np. gatunek
„człowiek”...
A zatem teoria głoszona przez Darwina nie jest dzisiaj uznawana za wiarygodną, po-
nieważ pomiędzy gatunkami brak jest ogniw pośrednich – ani antropologia, ani pale-
33
ontologia nie są w stanie w sposób przekonujący uzupełnić owych luk. Ponadto teo-
ria ewolucji nie musi wiązać ze stwierdzeniem, że Bóg nie istnieje – można wszak
wierzyć, że to sam Bóg stworzył mechanizm ewolucji.
Musimy jednak zauważyć, że
argument z celowości
, o którym tutaj mówimy, nie
stanowi wsparcia dla teizmu (monoteizmu – wiary w jednego osobowego Boga). Na-
wet jeśli uznamy, że świat rozwija się w sposób celowy to nie dowodzi to wcale tego,
iż został on „zaprojektowany” przez jednego Boga. Równie dobrze świat mógł zostać
zaprojektowany przez wielu współpracujących ze sobą bogów. Co więcej argument
z celowości nie musi łączyć się z istnieniem Boga wszechmocnego i nieskończenie
dobrego (czyli Boga opisywanego przez teistów).
Nie wszystkie elementy świata wydają się być doskonale „wymyślone”, przede
wszystkim ludziom trudno jest pogodzić się z tym, że wszechmocny i nieskończenie
dobry Bóg mógłby chcieć stworzyć świat, w którym
istnieje tyle zła
– okrucieństwa,
mordów czy też cierpienia spowodowanego klęskami naturalnymi i chorobami.
Argumentem zasadniczo różniącym się od dwu poprzednich dowodów na istnienie
Boga jest
argument ontologiczny
, który nie opiera się na świadectwach zmysło-
wych dotyczących natury świata. Głosi on, że istnienie Boga wynika z definicji Boga
jako istoty koniecznej. Jego autor,
św. Anzelm
(1033–1109) ujmuje to w sposób na-
stępujący:
„To, co jest większym, niż mogę pomyśleć, nie może być tylko w samym umyśle. Je-
żeli zaś istnieje w samym umyśle, to mogę pomyśleć, że istnieje także w rzeczywi-
stości. A zatem: to, co większym pomyśleć nie mogę, mogę pomyśleć większym. Ale
tak z pewnością być nie może. A zatem bez wątpienia istnieje rzeczywiście coś, co
jest większym, niż mogę pomyśleć.” (Markiewicz, 1987: 97).
Zawiłe? Absurdalne? Nie martw się, nie tylko Ty w taki sposób odebrałeś powyższą
argumentację... Powtórzmy, więc jeszcze raz: św. Anzelm pojmuje Boga jako istotę
najdoskonalszą, a istnieć jedynie w umyśle (jako pojęcie) znaczy istnieć mniej do-
skonale niż istnieć realnie w rzeczywistości – niezależnie od idei znajdujących się
umyśle. A zatem, jak wywnioskował Anzelm: istota najdoskonalsza (Bóg) musi ist-
34
[ Pobierz całość w formacie PDF ]