Mortimer Carole, ebooki
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
//-->SPOTKAJMY SIĘ W PROWANSJICarole MortimerSPOTKANIETłumaczenie:Małgorzata DobrogojskaROZDZIAŁ PIERWSZY– W czym mogę panu pomóc? – uprzejmy głoskobiety przeszedł w szept i załamał się, kiedyrozpoznała mężczyznę wysiadającego z zaparkowanegona podjeździe samochodu.Niemożliwe… Tylko nie to!Jakim cudem ten mężczyzna trafił właśnie tutaj?Cairo opalała się przy basenie, kiedy dostrzegłasrebrzysty samochód sunący w górę krętego, wąskiegopodjazdu. Błyskawicznie naciągnęła na kostium dłuższą,czarną koszulkę. Samochód stanął i Cairo pospieszyłaku niemu z zamiarem wyjaśnienia kierowcy, że pomyliłdrogę.Była kompletnie nieprzygotowana na widokmężczyzny, który stał teraz obok niej w okularachprzeciwsłonecznych, wsuniętych na ciemne, jedwabistewłosy.Najwyraźniej jego także zupełnie zaskoczył jej widok.Powolnym gestem uniósł dłoń i zsunął okulary nabłękitne jak niebo oczy.– Cairo – pozdrowił ją krótkim skinieniem głowy.Nie była się w stanie odezwać ani poruszyć, a cała tasytuacja wydawała jej się zupełnie nierealna.– Oniemiałaś? – zażartował, a ciemne brwiwychynęły ponad szkła okularów. – A może już mnienie pamiętasz?Nie pamiętać? Niemożliwe.Minęło wprawdzie osiem lat, ale przecież żadnakobieta nie zapomniałaby swojego pierwszegokochanka. Nie, Cairo nie mogła nie pamiętać RaphaelaAntonia Miguela Montero. Rafe, w połowieAmerykanin, w połowie Hiszpan, był świetnymaktorem, doskonale znanym po obu stronach Atlantykuod dobrych piętnastu lat i uznanym reżyserem,uhonorowanym niedawno Oscarem.Teraz mierzył ją chłodnym wzrokiem.– No co, Cairo? Nie masz mi nic do powiedzenia?– Nic ponadto, co powiedziałam, kiedy widzieliśmysię ostatnio – odparła niechętnie.Skrzywił się lekko.– To było tak dawno, że zdążyłem zapomnieć. –Otworzył bagażnik i zaczął go wypakowywać.Cairo bez słowa wpatrywała się w mężczyznę, któryniegdyś zawładnął jej dwudziestoletnim sercem.Teraz dobiegał czterdziestki i był chyba jeszczeatrakcyjniejszy. Miał dobrze ponad metr osiemdziesiąt,ciemne włosy zaczesane do tyłu, naturalnie śniadą ceręodziedziczoną po ojcu Hiszpanie i bardzo niebieskie,pełne wyrazu oczy. Orli nos, wyraziste usta, kwadratowaszczęka i dołek w brodzie składały się na niezwykleseksowną całość. Czarne polo i sprane dżinsy jeszczepodkreślały szerokie ramiona, smukłą talię i długie,zgrabne nogi.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]