Mortal Kombat Conquest Ep. 10 - ...

Mortal Kombat Conquest Ep. 10 - Unholy Alliance, Season 1

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.00:00:22:Dusze zhańbionych zmarłych00:00:26:Duchy Piekielnego Królestwa...|Zaniecie wiadomoć swemu panu.00:00:32:Shang Tsung przyzywa go!00:00:53:Quan Chi.00:00:57:Zatem to jest siedziba wielkiego Shang Tsunga.00:01:02:Bez wštpienia, bez porównania do twojej.00:01:07:Jak wiedzie się życie poród umarłych?00:01:10:Swobodnie.00:01:12:Nie zapominaj, że ja wybrałem życie w mojej sferze.00:01:16:Nie zostałem do niego zmuszony.00:01:18:Oczywicie.|Zapewne jeste mile widziany gdziekolwiek się pojawisz.00:01:23:Widzę, że podróżujesz z własnš00:01:26:Jak powinnimy to nazwać?00:01:30:Własnš ladacznicš?00:01:35:Zabójczyniš czarnoksiężniku,|która rozkoszuje się swojš pracš.00:01:40:Doć tego.|Ona należy do mnie.00:01:45:To wszystko, co musisz wiedzieć.00:01:48:Dlatego po mnie posłałe?|By się przekomarzać?00:01:55:By urzšdzać gierki z mojš niewolnicš?00:02:01:Nie. Chodziło o ciebie.|Zaskoczyło mnie, że przybyłe dobrowolnie.00:02:07:Ciekawoć zwyciężyła.00:02:11: - Puć mnie!|- Jeden ze szpiegów Imperatora?00:02:15:Czy może jest na twoich usługach?00:02:17:Żadne z tych.00:02:20:Ona jest nieistotna.00:02:25:Zatem, co jest?00:02:32:Przymierze.00:02:33:Hmm.00:02:40:/W każdym z nas drzemie|/dusza wojownika.00:02:45:/Nieliczni majš okazję|/tego dowieć.00:02:52:/Wieki temu, w okresie ciemnoci i chaosu,|/fatalny los wyłonił troje nieznajomych:00:02:58:/Mnicha - Kung Lao.00:03:03:/Banitę - Siro.00:03:07:/I złodziejkę - Taję.00:03:11:/Mieli bronić Królestwa Ziemi|/przed siłami Rubieży.00:03:17:/Walczyli o własne życie.00:03:21:/Walczyli w imię honoru.00:03:23:/Twoja dusza należy|/do mnie!00:03:25:/I walczyli dla|/własnego wiata.00:03:27:/Musisz nosić|/to brzemię.00:03:32:/W turnieju zwanym|/Mortal Kombat.00:03:38:{C:$aaccff}/Mortal Kombat: Conquest - 1x10 - Unholy Alliance00:03:41:{C:$aaccff}/Tłumaczenie: Pacio|/Korekta: ---00:03:46:Jen, musiałem cię zobaczyć ten ostatni raz.00:03:50:To nie koniec, Kung Lao.00:03:52: - Twoja siła jest we mnie, a moja w tobie.| - Kocham cię, Jen.00:04:01:Jen!00:04:05:Proszę, nie opuszczaj mnie.00:04:30:On tylko tam siedzi i nic nie robi.00:04:33:Może zrobić wiele rzeczy.|Tobie, jeli mu przeszkodzisz.00:04:38:Boisz się?|Tak wietnie wytresowane zwierzštko.00:04:43:Lepsze to niż niewolnica.00:04:47:Nie jeste lepsza.00:04:48:Przynajmniej mogę oddychać,|nie pytajšc o pozwolenie.00:04:51:Cisza!00:04:56: - Pozbšd się jej.|- Pozbšd się swojej.00:05:00:Może zabiję obie.00:05:03:Nie.00:05:08:Oszczęd jš.|Co do Siann... dla niej to przyjemnoć.00:05:13:Znikaj.00:05:20:Niezłe wdzianko.00:05:22: - Może mnie czym zabawisz.|- Zawsze.00:05:25:Innym razem. Musimy zaczynać.|mierć została zesłana.00:05:32:W momencie kiedy to zakończę.|Dwadziecia cztery godziny i Kung Lao będzie mój.00:05:42:Połšczysz ze mnš siły,|by zniszczyć Kung Lao?00:05:46:Jego mierć nic dla mnie nie znaczy.00:05:48:Jest wyłšcznie twojš obsesjš,|którš najwidoczniej Imperator zrekompensuje.00:05:52:Co z tego będę miał?00:05:56:Moc, której tak bardzo pożšdzasz|i której nigdy nie zgłębiłe.00:06:02:Wyjawiłby mi tak wielki sekret?00:06:03:Zrobiłbym wszystko, by wykończyć Kung Lao.00:06:07:Pomóż mi w tym, a wyjawię ci sekret.|Jak czerpać siłę życiowš z00:06:13:dusz twoich ofiar.00:06:16:Musisz wiedzieć,|że dodajšc twój sekret do moich zdolnoci00:06:20:nie będzie wštpliwoci, który z nas00:06:22:Jest silniejszy od drugiego?00:06:26:Potrzeba więcej niż jednego mego sekretu,|by mógł mi dorównać.00:06:31:Tak uważasz.00:06:33:Teraz00:06:35:zrobisz to?00:06:36:Wpierw powiedz mi, po co ci moja pomoc?00:06:40:To, co zaplanowałem dla Kung Lao00:06:42:będzie wymagać obu naszych mocy00:06:45:i nawet wtedy zużycie energii będzie ogromne.00:06:50:Wyzywajšce.00:06:55:Mamy umowę?00:06:57:Tak. Pod jednym warunkiem.00:07:02:Kiedy zginie, dusza Kung Lao należy do mnie.00:07:08:To nie podlega negocjacjom.00:07:16:Zgoda.00:07:17:Zatem zaczynajmy.00:07:22:Nie wyrzucaj ramion w taki sposób.00:07:23: - Niby jak?|- Jak kurczak.00:07:28:Ten kurczak włanie powalił cię na tyłek.00:07:31:Pozwoliłem ci na to.00:07:33: - Hej, walczysz jak dziewczyna.|- Jestem dziewczynš z fantastycznš technikš.00:07:37:Jeli uważałaby,|Siro mógłby cię wiele nauczyć.00:07:40:Stawiam dwudziesto-cztero godzinnš pracę jako niewolnica,|na to że położę cię jednym ruchem.00:07:45: - Zaczekaj chwilę. Praca niewolnicza?|- Mhm00:07:47: - Będziesz mi służyć?|- Jak pies.00:07:50:Ale pamiętaj, że jeli przegrasz,|będziesz musiał zrobić to samo.00:07:52:Zgoda.00:07:53:Przygotuj się do drapania mnie po plecach.00:08:00:Masz na myli moje stopy.00:08:01: - To był łut szczęcia.|- Taak, masz rację.00:08:03:Polizgnšłem się i wyglšda na to,| że rozpłaszczyłem cię na cianie.00:08:07:Poniżajšce, czyż nie?|Przegrać z takim szczęliwcem.00:08:13:To nie żarty. W Mortal Kombat panujš zasady:|zabij albo zostaniesz zabity.00:08:17:Wyluzuj. Co jest złego w odrobinie zabawy,|raz na jaki czas?00:08:21:Jeli spodziewam się, że potraktujecie to poważnie,|to powinnicie to uczynić.00:08:27: - Hej, zaczekaj. Pójdę z tobš.|- Idę sam. Wrócę póniej.00:08:31:O co mu chodzi?00:08:41: - Co się ze mnš dzieje?|- Dobre pytanie, które cały czas mnie dręczy.00:08:48:Zatem co powiesz na odpowied?00:08:55: - Powiedz mi. O co chodzi?|- Wróciły.00:08:58:Kto wrócił?00:08:58:Kto wrócił?00:09:02:Nie ma mowy,|nie dopóki będziesz odczuwał strach.00:09:05: - Nie boję się Rayden przynajmniej nie mierci.|- Zatem czego?00:09:07:Boję się zawieć.00:09:08:Nie jeste pierwszym,|na którego spadła taka odpowiedzialnoć.00:09:11:Może nie chcę tego.00:09:12:Jednak to masz.|Tak jak wszyscy inni.00:09:15:Nikt z nich nie wygrał Mortal Kombat.00:09:17:Zatem twoja robota jest cięższa,|czy to do ciebie dociera?00:09:21:Brzemię bycia wybrańcem?00:09:22:Nie chcę być wybrańcem.|Dzwigać to dodatkowe brzemię.00:09:26:Masz robotę do wykonania, tak jak i ja.00:09:30:Jeli każdego dnia będziemy do tego wracać00:09:31:to nic nie zostanie zrobione.00:09:32:Próbowałem. Od czasu gdy straciłem Jen|moje życie było niekończšcš się walkš.00:09:37:Powinienem przygotowywać innych do Mortal Kombat, a w zasadzie00:09:41:Nie mógłbym życzyć takiego losu nikomu.00:09:43:Cóż, nie martw się, póki co nie musisz.00:09:46:Rozumiesz? O to włanie mi chodzi.|Może oszalałem. Może powinienem zrezygnować.00:09:52:Cóż za wspaniały pomysł.|wietnie, po prostu zrezygnujmy.00:10:01:Ty odchodzisz. Ja odchodzę.00:10:05:Królestwo Ziemi pozostawione na pastwę losu.00:10:08:Może powiniene bardziej się starać,|szukać dalej.00:10:13:Mylisz, że możliwe jest,|by istniał kto, kto jest tak dobry00:10:17:czy też, omielę się powiedzieć, lepszy niż ty?00:10:18:Oczywicie, iż to możliwe,|lecz zawsze mówiłe, że poprzestałe na mnie.00:10:21:By szukać nowych wojowników.|Gdyby przegrał, nowy czempion zajšłby twoje miejsce.00:10:26:Nowy naiwniak, którym mógłby manipulować.00:10:27:Czyli uważasz, że takš rolę odgrywam dla ludzkoci:|"Bywaj Kung Lao. Następny."00:10:32:Jeste dobry.|Gdyby rozegrał to dobrze, mógłby żyć wiecznie.00:10:37:Albo i nie. Jeste miertelny.|miertelnicy umierajš.00:10:40:I zapewne umrę.00:10:41:W następnym turnieju Mortal Kombat.00:10:42:Bšd, po drugim czy trzecim z rzędu.|Za co?00:10:45:By inni mogli żyć szczęliwie,|przez kilka następnych lat?00:10:47:Gdy wreszcie przegram,|Królestwo Ziemi i tak upadnie.00:10:50:Wiesz co mówisz?00:10:52:"Jeżeli zginę, Królestwo Ziemi upadnie.|Co za nieszczęsne życie".00:10:58:Niewielka rada.|We się w garć i id dalej.00:11:01:Mam porzucić swoje marzenia?00:11:02:Zacznij od porzucenia tych wizji.00:11:06:Uważaj na to co robisz, Kung Lao.00:11:16:Pospiesz się Taja.|Umieram z głodu.00:11:26:Potrzeba więcej soli.|Skocz i przynie.00:11:32:Przeginasz, Siro.00:11:35:A ty łamiesz zakład.00:11:37:Wiesz co, to jest naprawdę niezłe.00:11:40:Zaczynam dostrzegać, jakim sadystš byłby,|gdyby dorwał się do prawdziwej władzy.00:11:46:A ja widzę, że nie potrafisz przegrywać.00:11:56:Widziałe Kung Lao?00:11:58:Nie, odkšd wyszedł.00:12:00:Zastanawiam się, co mu dolega.00:12:03:Przez większoć czasu|przebywa w dawnym pokoju Jen.00:12:06:Nie potrafi odpucić.00:12:08:Czasami nie można pogodzić się z takš stratš.00:12:12:Mylisz, że wszystko jest w porzšdku,|lecz czasem ból po stracie powraca.00:12:17:Taak.00:12:18:Zbyt dużo soli.|Spróbujmy ponownie.00:12:35: - Głodny? To całkiem dobre, chcesz?|- Nie, dzięki.00:12:38:Zaczekaj, zaczekaj, zaczekaj.|Masz inne życzenia, co?00:12:45:Oh. Oh.00:12:48: - Jeszcze raz mówię, nie.|- Oh nie, nie, nie.00:12:52:Jest jeszcze co?00:12:57:Oh.|Zrobi wszystko czego sobie zażyczysz?00:13:03:Nie!00:13:06:Argh!00:13:10:W imię tego walczę.00:13:13:Zaczekaj.00:13:15:Jeli chcesz pieniędzy, to nie mam żadnych.00:13:17: - Proszę, pomóż mi.|- O czym ty mówisz?00:13:18:Ten handlarz mnie porwał.|Chcę tylko wrócić do domu.00:13:23:Pomóż mi!00:14:47:Pospiesz się!00:14:48:Pomocy!00:15:02: - Gdzie jeste?|- Pomocy!00:15:06:Pokaż się.00:15:08:Pomocy!00:15:17:Zrobione.00:15:22:Prawie.00:16:12:Co się tu dzieje?00:16:14:To ma być Zhu Zin?|To nie może być Zhu Zin.00:17:04: - Przestań mnie rozpraszać.|- Nie wydałam żadnego dwięku.00:17:10:Nie wydawaj dzwięku gdzie indziej.|To trudne.00:17:14:To, co robisz z Kung Lao?00:17:17: - Tak.|- Co zrobiłe?00:17:25: - Zawsze podziwiałam twoje umiejętnoci.|- Quan Chi i ja przenielimy go.00:17:31: - Przenielicie? ... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kazimierz.htw.pl