Morze slow ocean milczenia e 0cgg, e
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
//-->Ilona HruzikMORZE SŁÓW, OCEAN MILCZENIAKup książkę© Copyright byIlona HruzikRedakcja i korekta: Agata NabrdalikProjekt graficzny okładki: Grzegorz MyhalFotografia: Marta Hruzik-Kubacka, Ola TyrnaISBN 978-83-7859-762-9Wszelkie prawa zastrzeżone.Kopiowanie, rozpowszechnianie części lub całościbez zgody wydawcy zabronioneWydanie I 2016Kup książkęIlona HruzikMorze słów, ocean milczeniaeszczowa pogoda była najlepszą aurą.Szare ulice połyskiwały smętnie w strugach le-jącej się z nieba wody, mroczny park bez ludzi jakby tonąłwe łzach.Nieliczni przechodnie skupieni byli wyłącznie na tym, abyczym prędzej schronić się pod dachem.A oni siedzieli w samochodzie. Adam za kierownicą, To-masz i Marek na tylnym siedzeniu. Obserwowali ją bacznie.Wycieraczki rozgarniały płachty wody, oni obserwowalikażdy jej krok.Sprzątnęliby ją wcześniej, gdy wysiadła z autobusu i szławąskim chodnikiem przy szosie, lecz pod nie wiadomoczemu służącą starą wiatą przystanął jakis pętak.Przechadzał się pod zadaszeniem, obracał do nich ple-cami, wtykał dłonie w podarte spodnie, luźne, z granatowegodżinsu.Nareszcie przyszła ta, na którą czekał, ciemna i przemo-czona. Uwiesiła mu się na szyi, przywitała długim pocałun-kiem. Była wysoka, chuda, brzydka, spodnie miała obcisłe,on poklepał ją po tyłku i poszli razem w siną, przewidywalnądal.Za parkiem zaczynało się osiedle zbudowane z betono-wych bloków, szarych i przygnębiających. Przy wykrzywio-4e-bookowoKup książkęDIlona HruzikMorze słów, ocean milczenianych krawężnikach stały pootwierane kontenery na śmieci,obok czarne torby polietylenowe, tłuste papierzyska, oślizłeod wilgoci, porozrywane przez szczury.Jak ludzie mogą tak żyć?Adam odwrócił wzrok od osiedla i wyostrzając zmysłyskupił całą uwagę na osobie Klaudii. Musza ją przechwycić,zanim wejdzie w tamtejsze uliczki.Dziewczyna zatrzymała się, lecz zamiast skręcić w lewo,przeszła na przeciwległą stronę ulicy, kierując sie do niewiel-kiego sklepu z odzieżą.W niedzielę jest zaproszona w gości, zaplanowała kupić natę okazję coś do ubrania.Zniknęła w głębi sklepu, przystanęła przy rzędzie bluzek.Spodobała jej się jedwabna, ładnie dopasowana do figury,z ciekawym dekoltem. Cena znośna, modny w tym sezoniekrój.W przymierzalni zastanowiła się, który kolor będzie bar-dziej odpowiedni, biały czy ècru?W białej wygląda elegancko, zbyt elegancko. Wybór padana ècru.Dziewczyna stoi przed lustrem, raz jeszcze przykłada dosylwetki bluzkę, dokonuje wyboru.Za moment zmieni się jej życie. Za moment pomiędzy ko-lorem białym a ècru nie będzie już większej różnicy.Sprzedawczyni pakuje towar, wkłada do firmowej rekla-mówki.Klaudia płaci i opuszcza sklep.***5e-bookowoKup książkę
[ Pobierz całość w formacie PDF ]