MoreMaiorum marzec 2015

MoreMaiorum marzec 2015, drzewo genealogiczne-programy, Gazeta More Meorium

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
//-->More Maiorum1More Maiorumnr 3(26), 10 marca 2015 r.Zapraszamy na nasząstronęinternetowąorazfanpage’a naFacebooku!Redakcja More Maiorum:Redaktor Naczelny– Alan Jakmane-mail: redakcja@moremaiorum.plZ-ca Redaktora Naczelnego– Marcin MaryniczKorekta– Marta Chmielińska, Małgorzata Lissowska, Alan JakmanSkład i łamanie tekstu– Alan JakmanOkładka oraz oprawa graficzna– Alan JakmanAutorzy tekstów:Alan Jakman– Wywiad z Jackiem Młochowskim,Cyganie – “element niepożądany”, Województwo zachodniopomor-skie, Nowości, HumorMarcin Marynicz– Chopinowie – potomkowie polskich Francuzów,Województwo zachodniopomorskie, Osoba miesiąca, Z pierwszychstron gazetMałgorzata Lissowska– Kres Piastów, początek JagiellonówPaweł Becker– Kamyk – gawęda o Aleksandrze Kamińskim,“Zawiłe drogi życiowe” – debiut literacki w wieku 100 latAgnieszka Kubas– Życie zawodowe przodków – dokumentacjaprzedsiębiorstwMałgorzata K. Piekarska– Ostatni z rodu, który sypiał w szlafmycyMaciej Markowski– Blogowanie w służbie genealogiiGrażyna Stelmaszewska– Pieńkos, czyli jak piętnastoletni żołnierzdo Lwowa szedłOlga Diacova-Sosnowska– Moi polscy przodkowie – prababciaNina ZajączkowskaIzabela Heropolitańska– Prawo o aktach stanu cywilnego,dokumenty, adnotacje, odpisy; Wpisanie imienia ojca w aktachMichał Ostaszewski– Co robi smartfon, jak nie dzwoni?Elżbieta Lipińska– “Strach. Opowiadania kresowe”Agnieszka Lisak “Lisak.net.pl”– Co to były wystawy powszechne?Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia– Czym jest “StudioWschód”?Ogrodywspomnien.pl– Spadkobierca Ikara, uczestnikwojny polsko-bolszewickiej2&Wszystkie prawa zastrzeżone(włącznie z tłumaczeniem na językiobce).Zgodnie z ustawą z dnia 4 lutego1994r. o prawie autorskim jakiekolwiekkopiowanie, rozpowszechnianie(we fragmentach, lub w całości)zamieszczonych artykułów, opisów,zdjęć bez zgody Redakcji będzietraktowane jako naruszenie prawautorskich.Po każdym z nas zostaną tylkookruchy prawdy. To czy ktoś je ocalinie zależy już od nas. Od nas zależy,czy nasi przodkowie będą żyć wświadomości naszej i naszych dzieci.4Wywiad zmJackiemMłochowski12Cyganów, przemieszczających się zapomocą wozów, było tysiące.W przeciągu kilku lat liczba tazmalała do 200, za kilka lat taborówbyło już tylko kilka…Cyganie - “elementniepożądany”o52prawoego,aktach stanucywilndokumenty...Dnia 1 marca 2015 r. w życie weszłynowe przepisy, interesujące w duejmierze rodzinnych historyków.Co przynosi nam, genealogom,nowe prawo?A w numerze również...4101416Ojciec zapamiętał swojegopradziadka Michała FranciszkaPiekarskiego, jako bardzo staregoczłowieka, leżącego w wielkimsimmlerowskim łóżku w szlafmycy.Prapradziadek wyciągnął ręce doswoich prawnuków i położywszydłonie na ich głowach, natchnionymgłosem mówił, że ich błogosławi.5052586062666870747879MOI POLSCY PRZODKOWIE –PRABABCIA NINA ZAJĄCZKOWSKAPRAWO O AKTACH STANU CYWILNEGO,DOKUMENTY, ADNOTACJE, ODPISYWPISANIE IMIENIA OJCA W AKTACH“ZAWIŁE DROGI ŻYCIOWE” – DEBIUT LITERACKIW WIEKU 100 LATCO ROBI SMARTFON, JAK NIE DZWONI?“STRACH. OPOWIADANIA KRESOWE”SPADKOBIERCA IKARA, UCZESTNIKWOJNY POLSKO-BOLSZEWICKIEJWOJ. ZACHODNIOPOMORSKIE I GENEALOGIAOSOBA MIESIĄCA - ALEKSANDER I. GIERYMSKIZ PIERWSZYCH STRON GAZETHUMOR, NOWOŚCIostatni z rodu, który sypiałw szlafmycy34&More MaiorumWYWIAD Z JACKIEM MŁOCHOWSKIMCZYTELNICY PISZĄCYGANIE – “ELEMENT NIEPOŻĄDANY”CHOPINOWIE – POTOMKOWIEPOLSKICH FRANCUZÓW24KRES PIASTÓW, POCZĄTEK JAGIELLONÓW28KAMYK - GAWĘDA O ALEKSANDRZE KAMIŃSKIM30ŻYCIE ZAWODOWE PRZODKÓW –DOKUMENTACJA PRZEDSIĘBIORSTW34OSTATNI Z RODU, KTÓRY SYPIAŁ W SZLAFMYCY38CO TO BYŁY WYSTAWY POWSZECHNE?40BLOGOWANIE W SŁUŻBIE GENEALOGII44CZYM JEST “STUDIO WSCHÓD”?48More MaiorumPIEŃKOS, CZYLI JAK PIĘTNASTOLETNIŻOŁNIERZ DO LWOWA SZEDŁ3WYWIADWYWIADAlan Jakman1Jacek Młochowski w rozmowiez More MaiorumOd ilu lat interesuje sięPan genealogią?Po śmierci dziadka i po wojnie kon-takt z rodziną Młochowskich urwałsię na kilkadziesiąt lat i nie wiedzia-łem niczego oprócz babcinych opo-wieści. Minęło wiele lat zanim razemz moim ojcem spróbowaliśmy szu-kać źródeł i weryfikować informa-cje. Pomógł w tym Internet. To byłojakieś 10 lat temu. Wtedy ponowniezainteresowałem się genealogią.Z różną intensywnością odwielu. Interesowałem się tymw latach szkolnych, trzydzieści paręlat temu, gdy babcia opowiada-ła mi o moich przodkach. Była tomieszanka przekazów rodzinnych,informacji z herbarzy i legend her-bowych. Sięgała do czasów nie-odległych, ale też do pradawnych.Wtedy nie pytałem o źródła infor-macji, tylko chłonąłem opowieścio tym, że ród wywodzi się od cze-skiej królowej, która żyła 10 wie-ków wcześniej i o tym skąd wzięłosię ramię w klejnocie herbu Belina.Wtedy nie wiedziałem, czy możnazweryfikować te informacje.Opowiadała o swoim mężu, któryurodził się tego samego dnia co ja,tylko pół wieku wcześniej, a któryzostał zamordowany we wrześniu1939 roku, będąc urzędnikiem pocz-towym. Opowiadała, że wcześniejmiał zespół muzyczny „Bajka” i po-kazywała zdjęcia. To była wielka mi-łość, babcia straciła męża 2 lata poślubie i już nigdy nie wyszła za mąż.Zachowały się pełne miłości listyLuca do swojej Kaziutki z czasów,gdy szukał pracy. Poznać człowieka,to poznać to, co kryje się w jego gło-wie i jego sercu, poznać realia w ja-kich przyszło mu żyć. Informacjebiograficzne, to tylko część prawdyo człowieku. Po każdym z nas zo-staną tylko okruchy prawdy. To czyktoś je ocali, czy zmiecie pod stół,nie zależy już od nas. Od nas zależytylko to, czy nasi przodkowie będążyć w świadomości naszej i naszychdzieci.24Jacek Młochowski – 51 lat, dwo-je dzieci.Elektronik, prowadzący działal-ność gospodarczą w zakresieinstalacji teletechnicznychw budownictwie.Zainteresowania: fotografia,programowanie php i mysql,psychologia, ezoteryka,genealogia.Prezes Polskiego TowarzystwaGenealogicznego od 2006 r.obejmuje genealogie od litery A doMa…, a zebrane przez niego i niewydane dokumenty, dotyczące po-zostałych rodów nie zachowały się.Stąd trudniej dotrzeć do informacji.szukać informacji o wszystkichMłochowskich w nadziei, że kiedyśuda się wielu z nich połączyć. Prze-siedziałem wiele godzin, przegląda-jąc mikrofilmy, głównie w AP War-szawa, wynotowując dane.skich z Żytomierza i skany, doty-czące Młochowskich z AGAD-u.Któregoś dnia udało mi się połą-czyć największe drzewka i ustalićże jestem w czternastym pokoleniupotomkiem Jana Buka de Młocho-wo, wzmiankowanego u Bo-nieckiego, a żyjącego ok. 1500 r.Dalej pozostają już tylko legendy,ale można „iść na boki” i próbowaćodkrywać inne gałęzie.5Z jakich źródełpozametrykalnychkorzysta Pannajczęściej?Z którego rokupochodzi najstarszezachowane zdjęciew Pana zbiorach?Skąd pocho-dzą przodkowieMłochowscy?Jak napisał Kacper Niesiec-ki, trudno wyśledzić w dawnychwiekach początków pochodzeniaszlacheckiego tej familii, ale podajeich posiadłości, pełnione godnościi urzędy. Byli to sędziowie, posłowiena sejm, a znaczniejszym był bur-grabia czerski Antoni Młochowski,o którym więcej wiadomo, a któryz czasem okazał się moim 5x pra-dziadkiem.Gniazdo rodowe to Młochóww dawnej ziemi czerskiej, ale moiMłochowscy już od dwóch wiekówtam nie mieszkali. Paprocki wywodziwszystkie rody herbu Belina, biorącei w Ziemi Czerskiej i Warszawskiej,swe gniazdowe majątki, mające odŻelisława, Wojewody i Hetmana,jednego z najdzielniejszych wodzówBolesława Krzywoustego. Z ko-lei jego przodkowie przed 1041 r.z Czech pochodzą. Niesiecki pisze,że Belinowie ze krwi Czeskich sta-rych książąt i monarchów po matceidą. Są to jednak bardziej legendyherbowe niż udokumentowane ge-nealogie. Najbardziej fundamen-talne dzieło Herbarz BonieckiegoApeluję!PodpisujciezdjęciaPosuwałem się nie tylko od sie-bie w przeszłość, ale też badałemrody wówczas nie powiązane zesobą niczym, poza nazwiskiem.Były to rody szlacheckie mieszczań-skie i chłopskie. Tworzyłem wieledrzewek i krzaczków. Część z nichudało mi się połączyć, a część nie.Dołączyłem do tego informacjez różnych herbarzy. Zdobyłem ko-pię teczki legitymacyjnej Młochow-3Zdjęć jest wiele. Pochodzą z albumurodzinnego. Wykonane na tektur-kach przez różne zakłady fotogra-ficzne. Niestety najczęściej nie wia-domo, kogo przedstawiają. Przod-kowie, wychodząc z założenia, żenie potrzeba podpisywać zdjęcia,które wiadomo kogo przedstawiają,zabrali tę wiedzę ze sobą. Dlategoapeluję, podpisujcie zdjęcia! Wartona odwrocie napisać datę oraz in-formację kogo zdjęcie przedstawia.Takie zdjęcia, jako dokument, mająnajwiększą wartość. Mam zdjęciadziadka Lucjana i pradziadka Pawła.Ale nie od razu wiedziałem, którez nich którego przedstawia. Wie-działem, że były ważne, bo wyjętez albumu i przybite kiedyś gdzieśnad łóżkiem mają jeszcze dziury pogwoździu. Dopiero w wyniku śledz-twa i porównywaniu z innymi zdję-ciami i wiedzą mojej cioci udało sięustalić, kto jest kim. Pradziadek mana zdjęciu około 30 lat, więc zdjęciepochodzi sprzed stu lat.6Najczęściej są to księgi ludności sta-łej, ale zdarzają się też inne. Dużoznalazłem w Centralnym ArchiwumWojskowym. Przejrzeć i skopiowaćtam można teczki osobowe ofice-rów i odznaczonych weteranów.Często zawierają własnoręczniespisany życiorys, przebieg służby,udziału w walkach i zdjęcia. Słowemprawdziwe skarby, jeśli dotyczą na-szych przodków. Jeden z najważ-niejszych dokumentów znalazłemw dokumentacji szpitala w Piotrko-wie, w którym w 1888 r. zmarł mój3x pradziadek. Może nie tyle znala-złem, co dostałem cynk. Genealo-dzy wspierają się wzajemnie i czę-sto pomagają sobie, wymieniającsię istotnymi informacjami. Opróczdaty śmierci i kosztów leczenia, byłtam jego stan społeczny i dane ro-dziców, co pozwoliło powiązać goz dokumentami legitymacyjnymi he-roldii z AGADu. Dużo kopii doku-mentów potomków mojego 5x pra-dziadka udało się znaleźć w teczcelegitymacyjnej w Archiwum w Żyto-mierzu na Wołyniu.Jaki język obcy,w którym tworzonometryki, sprawiał Panunajwiększe trudności?Na terenie, na którym szukam, do-kumenty pisane są w łacinie, po pol-sku, a w czasie zaborów po rosyjsku.Rosyjskiego uczyłem się w szkoleJaki styl poszukiwańgenealogicznych Panstosuje?Szukam wszystkiego. Jako,że obecnie według bazy Pesel żyjeokoło stu osób, posługujących siętym nazwiskiem, postanowiłemMore MaiorumMore Maiorum54WYWIADWYWIAD8» Pradziadek Paweł Młochowski ur. 1876 /fot. Jacek Młochowskiłęzi w naturalny sposób najważniej-sza jest ta „po mieczu”, bo to jestnasz ród. Zawsze należymy do roduswojego ojca, dziadka, pradziadka,mimo, że większość genów dziedzi-czymy po wszystkich. Szlachectwosię z tym zbiega, bo przynależy (lubnie) do rodu.Które poszukiwaniawedług Pana sąłatwiejsze – te„chłopskie” czy„szlacheckie”, a może„mieszczańskie”?Z tą łatwością różnie być może.Można powiedzieć, że do tych szla-checkich łatwiej dotrzeć, bo jestwięcej ogólnodostępnych źródełi opracowań. Jednak to dopiero po-czątek poszukiwań. Samo nazwiskonie oznacza pokrewieństwa, aniszlachectwa. Pod tym względemherbarze są tylko uzupełnieniemnaszej genealogii dopiero wtedy,gdy doszukamy się powiązania z da-nym rodem. Szlachta była bardziejruchliwa, częściej się przemiesz-czała. I to bywa trudnością. Ale teżłatwiej znaleźć już opracowaną ge-nealogię szlachecką. Badając rodzi-nę chłopską, często docierając dodanej parafii, mamy wiele pokoleń,żyjących w jednej wsi albo w kilkusąsiednych. Wtedy bywa łatwiej. Zajednym zamachem mamy kilka po-koleń. W miastach ludzie częściejzmieniali adresy, nie mieszkając wewłasnych domach, a tylko wynajmu-jąc mieszkanie. Częściej zmienialiparafie, ginęli i pojawiali się gdzieindziej.10tylko metrykalne sakramenty. Cza-sem udaje się dotrzeć do biografii,nawet krótkich, żołnierskich czy po-wstańczych. I mimo, że też zawiera-ją one tylko suche fakty pozwalająodkryć losy ludzi na tle wydarzeń hi-storycznych. To pozwala oswoić hi-storię, uczynić ją bardziej osobistą,odkryć system wartości, umocowaćnas samych w narodzie.podlegają Archiwa Państwowe orazMSWiA (obecnie MAC), któremuz kolei podlegają Urzędy Stanu Cy-wilnego.Jest Pan pre-zesemPolskiegoTowarzystwaGenealogicznego (dalejPTG) – jaki był główny celpowstania ogólnopolskiegoTowarzystwa Genealogicz-nego?Generalnie statuty wszystkich Towa-rzystw Genealogicznych są bardzopodobne. Wszystkie mają podob-ne cele, które można określić jakopropagowanie i rozwój genealogii.Nie inaczej jest z PTG. Jest jednak76podstawowej i w ogólniaku, łacinynigdy. Ale znam parę najważniej-szych zwrotów, występujących w do-kumentach metrykalnych. W metry-kach pisanych po rosyjsku częstowystępują równolegle nazwiskapisane po polsku, co przy podwój-nym zapisie często pomaga rozwiaćwątpliwości. Większym problememjest niestaranność zapisu. Nie wszy-scy byli mistrzami kaligrafii i wtedysama znajomość języka jest niewy-starczająca. W tym momencie trze-ba nauczyć się charakteru pisma,czytając inne dokumenty pisane tąsamą ręką.Czy w dotychczaso-wych kontaktachz genealogamispotkał Pan zwykłychsnobów, których celem niebyło odtworzenie prawdzi-wej genealogii, a usilne szu-kanie szlacheckich koligacji?Trudno od razu zawyrokować, ja-kie intencje człowiekiem powodują.Snob to daltonista, kupujący koloro-wy telewizor. To ktoś, kogo nie ob-chodzi cała historia i sposób docho-dzenia do niej, a chce tylko wykazaćsię szlachetnymi koligacjami. Więcejna ten temat powiedzieć mogą oso-by, trudniące się zawodowo poszu-kiwaniem przodków, bo to wyrażaćsię może w treści zlecenia. Jeśli ktośkupuje (w całości zleca) swoją gene-alogię można go o coś takiego po-dejrzewać. Ale ja nie mam kontaktuz takimi ludźmi. Gdy ktoś dzwonido mnie z prośbą o radę najczęściejodsyłam go na nasze forum, którejest mądrością zbiorową. Jeśli dzwo-ni w sprawie płatnych poszukiwańA które ciekawsze…?odsyłam go do Google. Nie ma niczdrożnego w odkrywaniu szlachec-To już zależy od tego dokich koligacji swoich przodków.czego się dokopiemy, jakKierunek w jakim podążamy częstogłęboko uda nam się po-zależy od dostępności materiałów. znać tych ludzi i realia w jakich żyli,Jedne gałęzie są lepiej udokumento- od wielości faktów jakie udało sięwane inne słabiej. Ze wszystkich ga- nam odkryć. Życie człowieka to nie11deksy ksiąg metrykalnych. Ja tylkostworzyłem oprogramowanie bazydanych i dodałem pierwsze opra-cowane przeze mnie indeksy mał-żeństw parafii Białobrzegi. StarałemProwadzimy też ogólnopolskie pro- się też, by inni dodawali swoje. Bazajekty digitalizacji i indeksacji będące zaczęła się rozrastać i jest dziś naj-inspiracją dla podobnych projektów większą tego typu bazą w Polsce.regionalnych.Drugim moim i jednocześnie sukce-Nie spotykamy się osobiście co mie- sem PTG, było stworzenie na baziesiąc, bo w przeciwieństwie do regio- Geneteki projektu metryki.genealo-nalnych TG nasi członkowie są roz- dzy.pl. Dziś mało kto pamięta, żerzuceni po całym kraju i poza jego przed 2009 rokiem dokumentówgranicami. Współpracujemy ze sobą źródłowych tego typu w sieci prak-przede wszystkim, wykorzystując tycznie nie było. Czasem się pojawi-Internet. Fotografujemy metrykalia, ło coś, co równie szybko znikało, boprzesyłamy dane do osób je opra- brak było zgody dysponentów. Byłycowujących i umieszczamy w Inter- już indeksy, nie tylko nasze, ale prze-necie jako dostępne za darmo dla glądanie metryk on-ine w Interneciewszystkich.było marzeniem ściętej głowy. Za-częło się od nawiązania współpracyPana największyz NDAP i rozpoczęcia pilotażowe-sukces w PTG?go programu digitalizacji, indeksa-cji i prezentacji w Internecie aktówMój największy sukces to stanu cywilnego online. Początkowostworzenie w 2006 roku było to pięć zespołów po pięć lat9parę różnic. Z racji ogólnopolsko-ści czujemy się odpowiedzialni zarozwiązywanie problemów ogól-nych, współpracy z jednostkamiadministracji państwowej na szcze-blu centralnym, z Naczelną Dyrek-cją Archiwów Państwowych, którejMore MaiorumGeneteki, bazy indeksów liczącychdziś około 14 milionów rekordów.Oczywiście nie ja wytworzyłemte wszystkie dane. Byłem tylko jejpierwszym administratorem. Zro-biło to w różnym zakresie ponad1.000 osób, mozolnie spisując in-w każdym. Z czasem uzyskaliśmyzgody proboszczów kilku parafii,Archiwum Archidiecezji Warszaw-skiej i rozszerzyliśmy współpracęz Archiwami Państwowymi. Gdyudało się przekroczyć masę kry-tyczną, projekt zaczął się rozwijać7More MaiorumWYWIADWYWIAD12coraz szybciej. Stworzyliśmy tymmożliwości do współpracy z dyspo-nentami archiwaliów dla wszystkichTG, ale też zdopingowaliśmy NACdo szybszego udostępniania metrykw projekcie szukajwarchiwach.plIle skanów metrykmożna znaleźćna stronie PTG?Te informacje wyło-wić można w statystykach naszychserwisów. Metryki zawierają ok 10mln aktów dostępnych online. Za-kładając że na stronach otwartejksięgi znajdują się dwa małżeństwaprzecież te same cele i często tychsamych członków. Prace digitaliza-cyjne i indeksacyjne często wyko-nywane są poprzez naszych sym-patyków, nie będących członkamiżadnego TG. Staramy się pracowaćdla całego środowiska i wykorzysty-wać potencjał całego środowiska.Naszym celem jest udostępnianierównież kopii dokumentów, któ-rych PTG nie wytworzyło. Mogąto być owoce pracy wytworzonew ramach innych pozapetegowskichumów. Jeśli uzyskamy zgodę dyspo-nenta na udostępnianie mogą trafićdo naszego repozytorium. Dyrek-torzy Archiwów, rozumiejący misjęności, głównie księgi ludności stałej,ale też inne listy ludności.Wkażdymz nasdrzemieciekawośćiżyłkabadaczaPoza tym chcemy udostępnić choć-by w ograniczonym zakresie księgiwłasnościowe, sądowe. Trudno dziśprzewidzieć, jak mocno się te pro-jekty rozwiną. To zależy głównie odstopnia ich zindeksowania, gdyż naj-ważniejsze są dla nas te dokumentydo których możemy dołączyć in-» Główna księga chorych z AP w Piotrkowie Trybunalskim – trzeci wpis dot. 3x pradziadka Młochowskiego /fot. Jacek Młochowski13z PTG?8lub cztery urodzenia lub 6 zgonóww formie opisowej daje to ok. 2,5mln skanów (fotografii). Plikóww poczekalni jest ok. 1,5 mln, co ra-zem daje ok. 4 mln plików. Ta ilośćpowinna się znacząco zwiększyć,gdyż w grudniu zwielokrotniliśmypojemność naszych serwerów. Są-dzę że przełoży się to na ilość pre-zentowanych skanów.Czy dyrektorzyArchiwów chęt-nie nawiązywaliwspółpracę14archiwów, nie zamykają się na po-wszechniejsze udostępnianie swoichzbiorów w Internecie. Pozwala to nalepszą ich ochronę bez ograniczaniadostępu do nich. Taka współpracaprzynosi korzyści zainteresowanym.Czy w przyszło-ści planowane sąprace digitaliza-cyjne zbiorówpozametrykalnych?Tak, oczywiście. Już dzisiaj udostęp-niamy dokumenty pozametrykalnechociaż w niewielkiej ilości w ser-wisie archiwalia.genealodzy.pl . Na-szym celem było pokazanie różno-rodności źródeł i zachęcenie do po-szukiwania w nich. Mamy też nowyserwis meldunkowe.genealodzy.pl,w którym chcemy prezentować do-kumenty związane z ewidencją lud-15deksy, aby wyszukiwać je poprzezmetadane z bazy danych. Nieko-niecznie jednocześnie. Liczymy, żeudostępniane fotografie doczekająsię indeksów, przygotowujemy ichformat i możliwość ich dodania gdypowstaną.Gdy już Naczelna Dyrekcja Archi-wów Państwowych zapaliła zielo-ne światło dla współpracy, dyrek-torzy AP-ów chętnie nawiązywaliwspółpracę, nie tylko z PTG, alez regionalnymi TG w ogóle. MamyCzy genealogiaw Polsce stanie siętak popularnymhobby jak w USA?Czy według Pana przyj-dzie czas, że poszukiwanieprzodków będzie „tren-dy”? A może jest to już zanami…?Jestem przekonany, że nie samymchlebem człowiek żyje. Oprócz za-bezpieczenia własnego bytu mamyteż wyższe potrzeby. Nie tylko sport,politykę, naukę, sztukę. Nie tylkoMore Maiorumfilm, muzykę, teatr czy literaturęale też poszukiwanie własnej tożsa-mości. Kiedyś genealogię uprawia-no dla chleba, bo pokazywała onastan społeczny i pomagała w karie-rze. Umożliwiała zdobycie urzędu,a w wojsku stopnia oficerskiego.Dziś w świecie, w którym odkrytoi opisano prawie wszystko, dostępnedla zwykłego człowieka, bez zespo-łu naukowców i specjalistycznegosprzętu, genealogia zaspokaja nasząpotrzebę prowadzenia badań i od-krywania czegoś, dodatkowo mocnonas dotyczącego. W każdym z nasdrzemie ciekawość i żyłka badacza.To część naszej natury. Odkrywaniezapomnianych faktów, rozwiązywa-nie zagadek może być fascynującymzajęciem, co wiedzą chyba wszyscygenealodzy. Uprawianie genealogiinie wymaga wcześniejszego przy-gotowania zawodowego, bo wiedzęi warsztat zdobywa się często w trak-cie poszukiwań. Każdy niezależnieod wieku płci, zawodu może zacząćswoje badania. Każdy może zostaćekspertem przynajmniej w zakresiewłasnej genealogii.Kim jesteśmy jeśli nie przedewszystkim treścią własnej świado-mości? A nasza świadomość wynikaz naszej tożsamości. „Człowieku,sam poznaj siebie!” To przesłaniezawsze będzie aktualne. „Kto nieszanuje i nie ceni swojej przeszło-ści, ten nie jest godzien szacunkuteraźniejszości, ani nie ma prawa doprzyszłości”. Ta myśl to nie banał,lecz ma głębsze znaczenie, niż wy-daje się na pierwszy rzut oka. Naródto coś szerszego niż społeczeństwo.Jeśli nie znamy historii i nie czerpie-my z jej mądrości, jeśli nie widzimyniczego więcej, niż to co dotyczynas i dnia dzisiejszego, będziemyjak dzieci we mgle, dające się pro-wadzić w nieznanym sobie kierun-ku, nie będąc odpowiedzialnymi zato, co otrzymaliśmy po przodkachi co winniśmy w stanie nieuszczu-plonym przekazać przyszłym po-koleniom. Historia uczy mądrości,pokazuje co z czego wynika i jakiemogą być konsekwencje określo-nych sytuacji. Człowiek który niezna historii, nie wie skąd przycho-dzi, nie wie również w jakim kierun-ku podąża, nie wie jaką przyszłośćsobie gotuje. Stąd odpowiedzialnośćza przyszłość wymaga znajomościprzeszłości. Nie tylko tej opraco-wanej propagandowo przez innychi przyswojonej na potrzeby uzyska-nia promocji do następnej klasy, aleteż tej przemilczanej, odnalezionejsamodzielnie w innych źródłach,przy okazji własnych poszukiwań.Historia uczy patriotyzmu i troskio Ojczyznę, bo troszczyć się możnatylko o coś, co się zna. Im lepiej po-znamy historię, tym lepiej zrozumie-my nasze miejsce w świecie. W Pol-sce ciągle jest z tym nienajlepiej.Ciągle mamy kilka wersji prawdy hi-storycznej, a na cokołach nie naszepomniki. Nie o wszystkich naszychbohaterach pamiętamy, bo od miło-ści do ojczyzny ważniejsza jest opcjapolityczna. I dlatego jesteśmy zagu-bieni i zdezorientowani. Poszukiwa-nie przodków będzie bardziej „tren-dy”, gdy zmieni się nasze podejściedo historii. Jednocześnie, uprawiającgenealogię lepiej poznamy historięi nie będziemy już w takim stopniu,jak dzisiaj, dziećmi we mgle stero-wanymi przez mass media, które niewiadomo dokąd nas zaprowadzą...9More Maiorum [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kazimierz.htw.pl