Moje rzymskie wakacje - Kristin Harmel, ۩۞۩ E - B O O K, !!! romanse nowe 02
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
//-->Harmel KristinMoje rzymskie wakacjeAromat prawdziwego cappuccino, smak lekkiego wina, dotyk słońca natwarzy… To wszystko czuje rozsądna Cat, kiedy w porywie serca wracado Włoch, by odnaleźć młodzieńczą miłość. Jednak sprawy przybierająniespodziewany obrót.Przystojny nieznajomy powiedzie ją przez Wieczne Miasto śladamiksiężniczki Anny, bohaterki "Rzymskich wakacji", filmowego romansuz Audrey Hepburn.Zabawna i wzruszająca opowieść o tym, że warto zaryzykować, byspełnić marzenia i… odnaleźć prawdziwą miłość.Romantyczna historia, malownicze zakątki Rzymu oraz przepisy napachnące bazylią i rozmarynem włoskie przysmaki.ROZDZIAŁ 1Wszystko zaczęło się od ślubu.Tego poranka ja i moja siostra Becky wraz z kilkoma kuzynkami i przyjaciółkami zostałyśmy uczesane,wypolerowane i nabłyszczone do perfekcji w naszym ulubionym salonie na Upper East Side.Słowa przysięgi zostały napisane i przećwiczone, pożyczono coś niebieskiego i kiedy tak stałam przedołtarzem, patrząc, jak moja siostrzyczka szykuje się do złożenia przysięgi małżeńskiej mężczyźnie,którego znała od roku, nie mogłam się oprzeć wrażeniu, że to ja jestem czymś starym w komplecie doczegoś nowego.Patrząc na moją siostrę, ksiądz zapytał:- Rebeko, czy bierzesz obecnego tu Jaya za męża i ślubujesz wytrwać przy nim w dobrych i w złychchwilach, w dostatku i w biedzie, w zdrowiu i w chorobie, dopóki śmierć was nie rozłączy?- Tak - odpowiedziała cicho.Jej narzeczony Jay powtórzył słowa przysięgi. Nie mógł przy tym oderwać wzroku od mojej rudowłosejsiostry, której bladą, piegowatą cerę idealnie podkreślałajedwabna suknia w kolorze kości słoniowej od Caroliny Herrery.Ksiądz mial właśnie przejść do następnej, bardzo poważnej kwestii wierności na zawsze, gdy usłyszałamciche mamrotanie z pierwszego rzędu. Spróbowałam udawać, że nic nie słyszę, bo dobrze wiedziałam, coono oznacza. Nie teraz, pomyślałam. Tylko nie teraz.Ale mamrotanie słychać było coraz wyraźniej.A potem przybrało postać zachrypniętego, silnego irlandzkiego akcentu mojej babci.- Co się dzieje? - spytała głośno, podczas gdy mój tata bezskutecznie próbował ją uciszyć. - Czy to małaRebeka wychodzi za mąż?Przez kościół przebiegł cichy pomruk, gdy głos babci nasilił się i popłynąłnad głowami zgromadzonych. Becky odwróciła się i spojrzała z przerażeniem najpierw na babcię, a
[ Pobierz całość w formacie PDF ]