Monk.S05E02.DVDRip.XviD-WAT

Monk.S05E02.DVDRip.XviD-WAT, !Warte obejrzenia !!!, Detektyw Monk, sezon 5

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.00:00:11:Najdłuższy strajk mieciarzy| w historii San Francisco nadal trwa.00:00:14:W rodku miasta nie| zanosi się na poprawę.00:00:17:Na każdej ulicy| zaczynajš gromadzić się mieci.00:00:21:Negocjacje pomiędzy| miastem a służbami porzšdkowymi00:00:24:nie przyniosły skutków.00:00:26:Więc jak mieszkańcy| sobie z tym radzš?00:00:28:Jak dotšd ludzie sš| z siebie bardzo dumni.00:00:33:Nikt nie panikuje,| właciwie wyglšda na to,00:00:36:że wszyscy stajš na| wysokoci zadania, łšczš się w grupy00:00:39:i traktujš ostatnie| wydarzenia jako wypadek przy pracy.00:00:42:Już lepiej, prawda?00:00:45:Nie. Nie rozno tego| zapachu, jest gorszy od mieci.00:00:49:Dobrze.| Już to gaszę.00:00:54:Co my zrobimy?00:00:56:Całe miasto cuchnie.00:00:58:Przywykłam do tego.00:01:00:Naprawdę?00:01:02:W takim razie,| pokochasz piekło.00:01:06:Słuchaj...| muszę wyjechać z miasta.00:01:08:Wsišdmy do samochodu i| pojedzmy gdzie pod wiatr.00:01:11:Panie Monk,| nie mogę wyjechać, mam tutaj Julie.00:01:13:Musi chodzić do szkoły.00:01:14:Wemy jš ze sobš,| ja będę jš uczył.00:01:17:Nie jest od nich zależna...00:01:19:Słuchaj...00:01:21:to ciężarówka.00:01:22:Brzmi jak mieciarka, prawda?00:01:24:Panie Monk,| to nie mieciarka.00:01:26:Strajk się skończył.00:01:28:Włšcz wiadomoci.00:01:31:Fałszywy alarm,| to autobus.00:01:35:/...chcemy tylko,/00:01:36:/wszystko czego/|/ zawsze pragnęlimy/00:01:38:/to uczciwy kontrakt dla/|/ nas i naszych rodzin./00:01:41:/Ten zwišzek będzie działał/|/ tak długo jak będzie trzeba./00:01:45:/Dwa tygodnie, dwa miesišce./00:01:48:/Nigdy się nie wycofamy,/|/ nigdy się nie poddamy./00:01:53:To wszystko jego wina.00:01:54:Dajcie mi (?).00:01:56:Chyba,| chciałbym żeby nie żył.00:01:59:Nie mów tak.00:02:00:Chciałbym żeby nie żył.00:02:02:Jeli co by mu się stało,| czułby się okropnie.00:02:04:- Nie czułbym.| - Czułby.00:02:05:- Nie czułbym.| - Czułby.00:02:06:/...tym razem strajk jest poważy/|/ i nie zanosi się na jego zakończenie./00:02:18:Panie Cusack,| nie zauważyłam pana.00:02:22:Panie Cusack?00:02:32:DETEKTYW MONK00:02:33:5x02 - PAN MONK I STRAJK MIECIARZY00:03:40:- Chciał pan wysłać paczkę?| - Tak. Dziękuję.00:03:42:Tutaj.00:03:47:Uważaj na parkiet.00:03:51:Nie ma na nich adresu.00:03:52:Wiem. Wylijcie je gdziekolwiek,| to nie ma znaczenia.00:03:56:Nie możemy ich tak po prostu| wysłać, musimy mieć adres.00:03:58:Nie macie jakiego magazynu,| żeby postawić je gdzie w rogu.00:04:02:Postawić w rogu?00:04:10:Jaki jest twój adres?00:04:12:- Miłego dnia.| - W porzšdku.00:04:14:Poczekaj.00:04:18:Jeszcze chwilkę.00:04:21:W porzšdku. Już.00:04:25:Oto adres.00:04:28:Tam to wylesz.00:04:33:Dziękuję bar...| uważaj na parkiet.00:04:35:Uważaj gdzie stšpasz.00:04:43:- Co robisz?| - Nic.00:04:46:Gdzie twoje mieci?00:04:48:Czy ty włanie wysłałe| komu swoje mieci?00:04:50:To beznadziejne czasy, Natalie.00:04:52:Beznadziejne czasy.00:04:54:- Co?| - Jeste zadowolony.00:04:56:Nie.00:05:03:Takie było twoje życzenie.00:05:05:"Szef zwišzku znaleziony martwy"| Jimmy Cusack.00:05:07:Co!?| Mylisz, że ja to zrobiłem?00:05:10:Tak włanie mylę.| Przez swojš karmę.00:05:12:Powiedziałe,| że chciałby aby nie żył.00:05:14:To był żart.| Zwykła metafora.00:05:16:Panie Monk,| niech pan uważa czego sobie życzy.00:05:19:Spójrz.| Z powodu jego mierci zwišzek00:05:21:przerwał wszystkie negocjacje.00:05:22:Nikt nie rozmawia,| strajk będzie się cišgnšł latami.00:05:25:Dobra robota.00:05:30:Zwišzek! Zwišzek!...00:05:35:Znałem...00:05:36:Znałem Jimmy Cusack'a!00:05:39:Znałem Jimmy Cusack'a całe życie.00:05:42:Razem dorastalimy.00:05:44:Wszyscy jechalimy na tym samym wózku.00:05:46:Jimmy miał charakter.00:05:48:Jimmy miał własne problemy.00:05:50:Ale nie był samobójcš,| nie ma mowy,00:05:55:Burmistrz Nicholson i| jego psy z wydziału policji00:06:00:mówiš nam,| że sprawa jest zamknięta.00:06:05:Oto co my mówimy:00:06:07:Burmistrz Nicholson| może ić do diabła.00:06:24:Nazywam się Adrian Monk.00:06:30:Technicznie rzecz bioršc,| nie jestem pracownikiem służb porzšdkowych.00:06:35:Chociaż zawsze czułem| się jak jeden z nich.00:06:38:W głębi duszy.00:06:41:Wielu z was rozpoznaję.00:06:44:Roney, Morris.00:06:46:Przepraszam pana.| Doceniamy pana wsparcie,00:06:49:ale to zamknięte spotkanie.00:06:50:Dlatego nie będę długo,| chciałem tylko powiedzieć00:06:55:Dopięlicie swego.00:06:57:Gratuluję.| Teraz już to rozumiemy.00:07:00:Możecie wszyscy wrócić do pracy.00:07:03:Chwileczkę,| co z naszym kontraktem?00:07:07:Dobrze.| Wiem, że pienišdze sš ważne.00:07:10:Cholerna racja.00:07:13:Ale to nie dlatego| zostalicie mieciarzami, prawda?00:07:18:Wykonujecie tam boskš pracę.| Utrzymujecie czyste ulice dla ludzi, prawda?00:07:25:Robicie to...| Mówcie razem ze mnš.00:07:27:...dla ludzi.00:07:31:Pozwólcie, że co wam powiem.00:07:33:Ludzie...00:07:34:cierpiš.00:07:37:Ludzie...00:07:41:zaczynajš tam wariować.00:07:46:Ludzie...00:07:48:nie mogš zmyć smrodu ze swoich ršk.00:07:53:Ludzie majš problemy ze spaniem.00:07:56:Ludzie budzšcy się o 5| rano nie mogš z powrotem zasnšć, ponieważ...00:08:02:mierdzš jak| rozkładajšcy się bizon w szafie.00:08:10:Przepraszam pana.00:08:11:Adrian Monk, ten detektyw?00:08:14:Tak.00:08:16:Dużo o panu słyszelimy.00:08:18:Jest pan wietnym detektywem i| z tego co wiemy uczciwym człowiekiem.00:08:21:Pracuje pan sam, prawda?| Nie pracuje pan dla policji.00:08:24:Jestem prywatnym konsultantem.00:08:26:Dobrze.| Będzie pan obiektywny.00:08:28:- Chcemy pana zatrudnić.| - Zatrudnić?00:08:31:Chcemy, żeby| przyglšdnšł się sprawie Jimmy Cusacka.00:08:33:Jeli powiesz, że to było| samobójstwo, będzie to dla nas wystarczajšce.00:08:36:Wrócimy do negocjacji.00:08:40:Jestem prawie pewien,| że to było samobójstwo.00:08:43:Skšd możesz to wiedzieć?00:08:45:Nie musisz się rozglšdnšć?00:08:46:Przeprowadzić ledztwa?00:08:48:Tak. Racja.00:09:03:Jimmy Cusack siedział tutaj.00:09:06:Tak.00:09:15:Był tutaj kto jeszcze.00:09:25:Miał podniesione nogi.00:09:29:Zjadł wszystkie orzeszki nerkowca.00:09:32:Co to oznacza?00:09:35:Prawdopodobnie najbardziej| lubi orzeszki nerkowca.00:09:45:- Wszystko w porzšdku?| - Tak, tylko...00:09:47:Tylko... jest mi bardzo ciężko.00:09:50:To ten zapach.00:09:56:W porzšdku.| Podajcie przebieg wydarzeń.00:09:59:Ja go mam.00:10:00:Cusack ostatnio| był widziany żywy tutaj,00:10:03:gdy siedział| przy biurku, około 21:30.00:10:06:Sprzštaczka znalazła| go o siódmej rano.00:10:09:Według biegłego ciało| było zimne przez siedem godzin.00:10:13:Więc to była północ.00:10:14:Był czym zmartwiony,| czy miał depresję?00:10:18:Poza tym, że całe| miasto go nienawidziło,00:10:21:prawda jest taka, że miał.00:10:23:Ron.00:10:24:To Ron Neely,| jest głównym księgowym w zwišzku.00:10:28:Przeglšdałem wczoraj księgi rachunkowe,| aby przyszykować się na kolejne rozmowy.00:10:32:Znalazłem kilka nieprawidłowoci.00:10:35:30,000$ z funduszu| emerytalnego znikło.00:10:38:Właciwie to było 34.200$.00:10:40:Zadzwoniłem do Jimmy'ego koło| północy i spytałem go o to.00:10:43:Co powiedział?00:10:45:Mruknšł co,00:10:46:potem powiedział:00:10:48:"Dlaczego ci to tyle zajęło."00:10:52:Wydaje mi się,| że to samobójstwo.00:10:54:Jeste niezależnym| ledczym i musisz sam zdecydować.00:11:01:Powiem,| że to było samobójstwo.00:11:03:- Samobójstwo.| - Dziękuję panie Neely.00:11:08:O nie, nie.00:11:09:- To było proste.| - Chwila, chwila.00:11:12:Nawet się nie rozglšdnšłe.00:11:14:- Rozglšdnšłem się.| - Wcale, że nie.00:11:16:Nie zrobiłe tej| rzeczy, no wiesz...00:11:18:ze swoimi rękoma.00:11:20:Z rękoma.00:11:23:No dalej.00:11:53:Był leworęczny.00:11:58:Trzymał broń w prawej ręce.00:12:00:Lewš rękę miał zabandażowanš.00:12:03:Więc prawdopodobnie skręcił nadgarstek.00:12:08:Nie mógł trzymać| broni w lewej ręce.00:12:25:Co?00:12:26:Dziura po kuli i lady krwi.00:12:30:Musiał siedzieć w tym| fotelu opierajšc się całymi plecami.00:12:34:Jak on podniósł swojš rękę?00:12:38:Nie ma na to miejsca.00:12:51:To kule z broni.| To dziwne.00:12:54:- Co?| - Brak odcisków.00:12:57:Zostały wyczyszczone.00:13:00:Dlaczego osoba,| która zamierza popełnić samobójstwo,00:13:07:miałby czycić odciski z kuli.00:13:12:Więc co sugerujesz,| że został zamordowany?00:13:18:Tak.00:13:27:Panie Monk,| kto pana zatrudnił?00:13:29:Zwišzek służb porzšdkowych.00:13:31:Poprosili mnie,| abym przyjrzał się dowodom.00:13:33:Uważasz, że sędzia miał rację?00:13:39:Panie Monk,| to było samobójstwo, czy morderstwo?00:13:44:Nie, nie,| nie było morderstwa.00:13:46:To zdecydowanie było samobójstwo.00:13:49:Wszyscy powinni wrócić do negocjacji00:13:52:i pozbyć się tych| wszystkich mieci z chodnika.00:14:08:Oczywicie, że| będzie nieformalne dochodzenie,00:14:10:ale na dzień dzisiejszy| wydział jest całkowicie przekonany,00:14:13:że prezydent zwišzku,| Jimmy Cusack popełnił samobójstwo.00:14:17:Ten wniosek został| zweryfikowany przez Adriana Monka.00:14:20:Wyróżniajšcego się| niezależnego ledczego.00:14:23:Więc sprawa jest zamknięta?00:14:25:Tak. Z tego co| wiem sprawa jest zamknięta.00:15:03:- Co?| - Wiesz co.00:15:05:Panie Monk bardzo...00:15:08:się na panu zawiodłam.00:15:10:- Czemu tak długo nad tym mylała?| - Skłamał pan tam.00:15:13:Na temat sprawy morderstwa.00:15:15:Dobrze. Słuchaj.00:15:17:Nie jestem w 100% pewny,| że to było morderstwo.00:15:20:To mogło być samobójstwo.| Detektyw... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kazimierz.htw.pl